- Wizyta przedstawicieli Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) w irańskich obiektach nuklearnych jest przewidziana na 15 i 16 stycznia - powiedział we wtorek ambasador Iranu przy MAEA Ali Akbar Sultanije, cytowany przez agencję ISNA. Zaproszenia nie dostali ambasadorowie państw, które wywierają najsilniejszą presję na Iran - USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec.
Jak poinformował Ali Akbar Sultanije, zaproszeni będą mogli zobaczyć reaktor na ciężką wodę w Araku oraz ośrodek w Natanzie, gdzie - jak się sądzi - Iran ma tysiące wirówek do wzbogacania uranu. - Wizyta będzie trwać od 15 do 16 stycznia i jest zgodna z polityką przejrzystości Republiki Islamskiej - zaznaczył Sultanije.
- Zaproszenie ambasadorów z różnych krajów, by odwiedzili instalacje nuklearne, po raz kolejny pokazało dobrą wolę naszego kraju, jeśli chodzi o współpracę z MAEA i pokojową działalność nuklearną Iranu - powiedział wcześniej rzecznik irańskiego ministerstwa spraw zagranicznych Ramin Mehmanparast na konferencji prasowej.
Obiekty nie dla USA
Według anonimowego unijnego dyplomaty, który pierwszy poinformował o propozycji Iranu, list datowany na 27 grudnia trafił m.in. do Rosji, Chin, Egiptu, Kuby, krajów Ligi Arabskiej należących do MAEA oraz na Węgry jako do państwa sprawującego obecnie prezydencję w UE.
USA, które wraz z Wielką Brytanią i Niemcami starały się przeforsować sankcje bardziej radykalne od tych, które ostatecznie przyjęto na forum ONZ, nie otrzymały zaproszenia.
Według dyplomaty, planowane są również spotkania z p.o. szefa MSZ Alim Salehim, a jednocześnie szefem irańskiego programu nuklearnego, oraz z Saidem Dżalilim, głównym negocjatorem Teheranu.
Iran pod presją?
Zaproszenie zostało wystosowane na krótko przed zaplanowaną na styczeń kolejną rundą negocjacji atomowych z państwami Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz Niemcami, która ma się odbyć w styczniu w Stambule. Komentatorzy zwracają uwagę, że może być to próba wzmocnienia pozycji negocjacyjnej Iranu.
Powodzenie rozmów stanęło pod znakiem zapytania, gdy pod koniec grudnia prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad zadeklarował, że Iran jest gotów do współpracy, ale mocarstwa powinny uznać jego prawo do wykorzystania technologii nuklearnych. Dodał, że Iran nie zamierza z tego prawa rezygnować.
Zachód od dawna podejrzewa Iran o zamiar potajemnego zbudowania broni jądrowej. Uczestnicy negocjacji domagają się przede wszystkim, by Teheran wstrzymał wszelkie prace związane ze wzbogacaniem uranu, choć wg strony irańskiej ma on służyć wyłącznie uzyskaniu paliwa dla elektrowni atomowych. Iran jest w tej kwestii nieugięty mimo sankcji, jakie kilkakrotnie nakładały na niego ONZ, UE i USA.
Źródło: PAP, Reuters, Huffington Post, tvn24.pl