Załoga koreańskiego promu przed sądem. Grozi im kara śmierci lub dożywocie


Rozpoczął się proces załogi koreańskiego promu Sewol, który zatonął w połowie kwietnia u wybrzeża Korei Południowej. Przed sądem stanęło 15 osób, wśród nich jest kapitan i trzech starszych rangą członków załogi, których oskarżono o zabójstwo. Wymienionej czwórce grozi kara śmierci.

Dwóch innych członków załogi oskarżono o ucieczkę i porzucenie statku. Grozi im za to dożywocie. Pozostałych dziewięć osób oskarżono o zaniedbania. Proces toczy się w mieście Gwangju, stolicy prowincji Jeolla Południowa, która znajduje się najbliżej miejsca katastrofy.

Podczas wprowadzenia oskarżonych do sądu, rodziny ofiar skandowały "Mordercy". Przed budynkiem sądu doszło do przepychanek między krewnymi ofiar a urzędnikami, kiedy jeden z nich próbował zabrać bliskim zmarłych tabliczkę z napisem: "Nie jesteście ludźmi. Jesteście niżej od zwierząt".

Katastrofa promu

W ramach śledztwa ustalono, że prom był przepełniony i płynął zbyt szybko, wykonując manewr skrętu, co spowodowało jego przechył i zatonięcie. Statek płynął z portu Inczhon na wyspę Czedżu, stanowiącą popularny cel wycieczek turystycznych. Z 476 osób na pokładzie 339 było uczniami i nauczycielami szkoły średniej uczestniczących w wycieczce szkolnej. Uratowano 172 osoby, pozostałe utonęły. Dotychczas odnaleziono 281 ciał.

[object Object]
Amatorskie nagrania z pierwszych akcji ratunkowych u wybrzeży Korei Południowej
wideo 2/2

Autor: db\mtom\kwoj / Źródło: Reuters

Tagi:
Raporty: