Artyści dziękują Joe Bidenowi i wspierają Kamalę Harris. "Nadzieja w czasie wielkich podziałów"

Źródło:
"Guardian", "Deadline", tvn24.pl
Biden zrezygnował. Kto go zastąpi?
Biden zrezygnował. Kto go zastąpi? TVN24
wideo 2/3
Biden zrezygnował. Kto go zastąpi? TVN24

Amerykańskie gwiazdy reagują na decyzję Joe Bidena, który postanowił zrezygnować z kandydowania w wyborach prezydenckich. Wśród tych artystów, którzy podziękowali prezydentowi i okazali swoje poparcie dla Kamali Harris, są między innymi Barbra Streisand, Jamie Lee Curtis, Mark Hamill, czy Robert De Niro.

W niedzielę Joe Biden ogłosił, że nie będzie kandydował w wyborach prezydenckich w listopadzie oraz poparł swoją dotychczasową zastępczynię, Kamalę Harris, jako kandydatkę na najwyższy urząd w USA. Wiceprezydentka oznajmiła, że jest "zaszczycona", poparciem prezydenta, "ma zamiar zapracować na tę nominację i wygrać ją". Decyzję Bidena komentuje w mediach społecznościowych wiele amerykańskich gwiazd ekranu i estrady.

ZOBACZ TEŻ: Czy Kamala Harris ma szanse zamieszkać w Białym Domu? Oto co mówią sondaże

Artyści o decyzji Joe Bidena

"Joe Biden przejdzie do historii jako człowiek, który osiągnął wiele podczas swojej czteroletniej kadencji. Powinniśmy być mu wdzięczni za to, że stał na straży naszej demokracji" - skomentowała w serwisie X aktorka i piosenkarka Barbra Streisand.

Robert De Niro stwierdził w oświadczeniu cytowanym przez "Deadline", że "nie ma nic ważniejszego dla naszego kraju niż pokonanie Donalda Trumpa przy urnie wyborczej" i wyraził swój "szacunek, podziw i sympatię" dla Bidena za jego decyzję, dziękując mu za nią.

Znany dziennikarz i komik Jon Stewart skomentował decyzję Bidena w serwisie X jednym słowem: "Legenda". Producent filmów dokumentalnych i seriali Ken Burns ocenił, że Biden "przejdzie do historii jako jeden z największych", po tym, jak wyprowadził kraj na prostą "po katastrofalnej kadencji swojego poprzednika" i "po cichu robiąc dobre rzeczy dla wszystkich Amerykanów". "Joe, nie mogę sobie wyobrazić, gdzie bylibyśmy bez twojej bezinteresownej służby" - podkreślił

Mark Hamill, aktor znany m.in. z roli Luke'a Skywalkera w "Gwiezdnych wojnach" podkreślił, że Joe Biden może pochwalić się osiągnięciami, którym "nie dorównuje żaden inny prezydent naszych czasów". "Przywrócił urzędowi (prezydenta - red.) prawość, godność i uczciwość po czterech latach kłamstw, przestępstw, skandali i chaosu" - dodał, dziękując Bidenowi.

ZOBACZ TEŻ: "Dreszczyk emocji w Europie jeszcze się nasili". Światowe media o decyzji Joe Bidena

Znany ze "Star Treka" aktor George Takei napisał, że Biden jest "porządnym, honorowym człowiekiem, prezydentem odnoszącym ogromne sukcesy i patriotą". "Zjednoczmy się teraz za Kamalą Harris i pokonajmy Donalda Trumpa w listopadzie" - dodał.

Aktorka Jamie Lee Curtis napisała na Instagramie, że "całym sercem" popiera decyzję Bidena oraz poparła Kamalę Harris. "Jest zaufana i sprawdzona, jest zaciekłą orędowniczką praw kobiet i ludzi o różnym kolorze skóry" - zaznaczyła, dodając że jej przesłaniem byłaby "nadzieja i jedność dla Ameryki w czasie wielkich narodowych podziałów".

Piosenkarz John Legend wymienił dokonania Bidena, takie jak ożywienie po pandemii, inwestycje infrastrukturalne i walkę ze zmianami klimatu czy też zwalczanie bezrobocia, inflacji i przestępczości. Według niego Biden "bardziej niż zasłużył" na reelekcję, ale "czas i wiek przychodzą po nas wszystkich". Dodał, że jest wdzięczny za jego "klasę i patriotyzm, jakie pokazał, decydując się na ustąpienie dla dobra kraju" i poparł Kamalę Harris. "Jest gotowa do tej walki i jestem podekscytowany, mogąc jej pomóc w jakikolwiek sposób" - napisał.

Piosenkarki i aktorki Demi Lovato i Ariana Grande zdecydowały się okazać swoje poparcie poprzez publikację w relacjach na Instagramie wpisu Bidena wraz z odnośnikami do serwisu przeznaczonego do zbierania funduszy na rzecz Partii Demokratycznej oraz do rejestracji do głosowania w wyborach.

Ariana Grande i Demi Lovato poparły Kamalę HarrisInstagram/screenshot

ZOBACZ TEŻ: Tajemnica Joe Bidena. Kiedy dowiedziała się Kamala Harris, a kiedy inni?

Autorka/Autor:pb//am

Źródło: "Guardian", "Deadline", tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA