Lewicowy były prezydent Luiz Inacio Lula da Silva utrzymuje 12-procentową przewagę nad prawicowym prezydentem Jairem Bolsonaro przed październikowymi wyborami prezydenckimi w Brazylii - wynika z nowego sondażu opublikowanego w poniedziałek.
Sondaż przeprowadzony przez IPEC, znany wcześniej jako IBOPE, pokazał, że Lula da Silva ma 44 procent poparcia wyborców w pierwszej turze wyborów zaplanowanych na 2 października wobec 32 procent dla Jaira Bolsonaro. To taka sama różnica między kandydatami, jaką odnotowano w sondażu dwa tygodnie temu.
W spodziewanej drugiej rundzie przewaga Luli skurczyła się do 13 punktów procentowych, z 16 dwa tygodnie temu. Były lewicowy prezydent ma 50 procent poparcia wyborców, podczas gdy poparcie dla Bolsonaro wzrosło do 37 procent.
Był to drugi krajowy sondaż IPEC dotyczący intencji wyborczych. Opierał się na zadanych osobiście pytaniach dwóm tysiącom ludzi w dniach 26-28 sierpnia. Margines błędu wynosi 2 punkty procentowe.
Pierwsza debata kandydatów na prezydenta
Główni kandydaci na prezydenta Brazylii w niedzielę zmierzyli się w pierwszej debacie telewizyjnej. Bolsonaro, który został mocno skrytykowany za zarządzanie państwem podczas pandemii COVID-19 i ataki na brazylijski system wyborczy, mówił, że jego lewicowy rywal prowadził najbardziej skorumpowany rząd Brazylii w historii, powołując się na skandal związany z zawyżonymi cenami kontraktów z państwowym koncernem naftowym Petrobras.
- Dlaczego chcesz wrócić do władzy? By dalej robić to samo w Petrobrasie? - powiedział Bolsonaro w debacie między sześcioma kandydatami w telewizji Band.
Lula, który był prezydentem w latach 2003-2010, powiedział, że jego rząd powinien być zapamiętany za to, że zrobił najwięcej dla zmniejszenia ubóstwa. - Kraj, który opuściłem, to kraj, za którym ludzie tęsknią, to kraj zatrudnienia, gdzie ludzie mieli prawo żyć z godnością, z wysoko podniesioną głową - powiedział Lula. - To jest ten kraj, który obecny prezydent niszczy - dodał.
Lula przewodził Brazylii w latach szybkiego wzrostu gospodarczego, ale został skazany za łapówkarstwo i uwięziony na 19 miesięcy, dopóki jego wyroki nie zostały anulowane.
Niektóre z najostrzejszych krytycznych uwag, z jakimi spotkał się Bolsonaro podczas debaty, pochodziły od senator Simone Tebet, startującej z ramienia centrystycznej partii Ruch Demokratyczny. - Mamy prezydenta, który zagraża demokracji. Musimy zmienić prezydenta - powiedziała, gdy zapytano ją, jak rozwiązać obecny konflikt między rządem Bolsonaro a sądownictwem.
Tebet oskarżyła również Bolsonaro o opóźnianie zakupu szczepionek i rozpowszechnianie fałszywych wiadomości o COVID-19. Dodała, że była zastraszana przez niektórych jego ministrów podczas śledztwa Senatu w sprawie reakcji rządu na koronawirusa.
Bolsonaro zaprzeczył, że jest przeciwnikiem praw kobiet i powiedział, że Brazylijki go kochają, bo broni rodziny i sprzeciwia się legalizacji narkotyków.
Źródło: Reuters