Daniel Rye - 26-letni duński fotograf, który spędził w niewoli dżihadystów z tzw. Państwa Islamskiego (IS) ponad rok - wyznał, że torturował go "Jihadi John" znany z filmów pokazujących egzekucje na porwanych zakładnikach z krajów Zachodu. Duńczyk w wywiadzie stwierdził, że terrorysta jest nie tylko sadystą, ale i dziwakiem.
"Jihadi John" to Mohammed Emwazi - emigrant z Bliskiego Wschodu, który już jako nastolatek dorastał w Wielkiej Brytanii, a po zakończeniu studiów i przeprowadzeniu się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, w ub. roku nagle zniknął i pojawił się w Syrii w szeregach dżihadystów.
Tańczył tango
Zachodnie wywiady uznające terrorystę za jedną z najważniejszych osób w propagandowej machinie IS, dzięki uwolnieniu Duńczyka mogły się o nim dowiedzieć kolejnych rzeczy.
Fotograf Daniel Rye podzielił się też swoimi przeżyciami z niewoli z opinią publiczną, udzielając w tym tygodniu wywiadu duńskiej telewizji DR.
Rye opowiedział o tym jak był przetrzymywany w więzieniu przez dżihadystów pochodzących m.in. z zachodniej Europy. Jednym z nich okazał się być "Jihadi John".
- Któregoś dnia - mówił 26-latek - podszedł do mnie i musiałem z nim tańczyć tango. Miałem opuszczoną głowę, bo bałem się go sprowokować do bicia. Prowadził mnie po całym więzieniu. Nagle się zmienił, odepchnął mnie i zaczęli mnie bić. Skończyli grożąc mi urwaniem nosa kombinerkami.
Zdaniem Michaela Weissa, współautora książki "ISIS: Inside the Army of Terror", cytowanego przez CNN, Mohammad Emwazi "pokazuje rodzaj złowieszczego humoru rodem z „Mechanicznej Pomarańczy” (powieść Anthony’ego Burgessa - red.)".
Weiss zwraca jednak uwagę, że od stycznia "Jihadi John" nie pojawił się na żadnym nowym nagraniu video pokazującym lub pozorującym egzekucję zachodniego zakładnika przez IS, co może wskazywać na to, że ujawnione szczegóły z życia Emwaziego w Anglii podkopały jego wizerunek jako "gwiazdy" wśród dżihadystów.
Nie oznacza to jednak, że "Jihadi John" nie pojawi się znów na jakimś nagraniu - zauważył Weiss.
Amerykański wywiad twierdzi z kolei, że terrorysty nie ma już w Syrii. Udało mu się uciec do Libii i tam teraz rozwija struktury zbrodniczej organizacji.
Daniel Rye został porwany w Syrii w maju 2013. Dżihadyści zwolnili go w czerwcu 2014 r., prawdopodobnie po uzyskaniu ogromnego okupu.
Autor: adso//gak / Źródło: CNN