W ciągu doby ponad 10,5 tysiąca uchodźców z Ukrainy przekroczyło słowacką granicę. W związku z tym tamtejszy rząd wprowadził w sobotę stan sytuacji nadzwyczajnej. Jest to najniższy z pięciu stanów zarządzania kryzysowego. Według premiera Edurda Hegera taki krok ułatwi władzom podejmowanie decyzji.
Od czwartku trwa atak rosyjskich wojsk na niepodległą Ukrainę. Uciekający przed wojną uchodźcy próbują opuścić ojczyznę. Część z nich udaje się w kierunku Słowacji. Tamtejsze źródła tuż przed południem w sobotę podały, że w ciągu doby granicę z Ukrainą przekroczyło 10 526 osób. W związku z tą sytuacją, rząd Słowacji wprowadził w sobotę stan sytuacji nadzwyczajnej, najniższy z pięciu stanów zarządzania kryzysowego.
Premier Eduard Heger ocenił, że ułatwi to władzom na podejmowanie niezbędnych decyzji. Rząd upoważnił premiera i ministra spraw wewnętrznych Romana Mikulca do kierowania pracami związanymi ze stanem sytuacji nadzwyczajnej, wydawania poleceń dotyczących prac ratowniczych oraz wdrażanie środków postępowania w sytuacjach kryzysowych.
Na przekroczenie granicy czekają od ośmiu do dziesięciu godzin
Według doniesień medialnych, przejścia graniczne na Słowację przekraczają dzieci, kobiety i osoby starsze. W związku z trwającą rosyjską agresją Ukraina wprowadziła zakaz wyjazdu dla mężczyzn w wieku 18-60 lat. Szacuje się, że czas oczekiwania na przekroczenie granicy wynosi od ośmiu do dziesięciu godzin. Na razie, jak podają słowackie władze, nie zaobserwowano prób nielegalnego przekroczenia granicy.
Były premier, minister finansów Igor Matovicz na konferencji prasowej na przejściu granicznym w Wyżnym Nemeckem oświadczył, że Ukraińcy w chwili przekroczenia granicy powinni zyskiwać prawo do legalnego pobytu na Słowacji, zezwolenie na pracę oraz ubezpieczenie zdrowotne.
TVN24 na żywo - oglądaj w TVN24 GO:
Źródło: PAP, TVN24