Guterres dał jasno do zrozumienia, że wojna na Bliskim Wschodzie musi zostać natychmiast zakończona. Powiedział, że duża w tym rola obu stron konfliktu oraz społeczności międzynarodowej. Wspomniał również o zwiększeniu pomocy humanitarnej dla Strefy Gazy.
Czytaj również: Największa wymiana ognia od lat. Rakiety poleciały w obie strony, ONZ wzywa do spokoju
- Strony konfliktu i społeczność międzynarodowa stoją przed bezpośrednią i podstawową odpowiedzialnością: położyć kres temu nieludzkiemu zbiorowemu cierpieniu i radykalnie zwiększyć pomoc humanitarną dla Strefy Gazy – podkreślił Guterres.
Strefę Gazy określił jako "cmentarz dzieci"
Zaznaczył, że żadna strona konfliktu zbrojnego nie stoi ponad międzynarodowym prawem humanitarnym. - Jesteśmy świadkami wyraźnego naruszania tego prawa. Ochrona ludności cywilnej jest najważniejsza - mówił szef ONZ. Strefa Gazy staje się cmentarzem dla dzieci – powiedział w dramatycznym apelu.
Jego zdaniem "koszmar w Gazie to coś więcej niż kryzys humanitarny, to kryzys ludzkości". Potępił jednocześnie "ohydne akty terrorystyczne" Hamasu z 7 października i ostro skrytykował palestyński ruch oraz inne grupy, które wykorzystują "cywilów jako ludzkie tarcze i w dalszym ciągu bezkrytycznie ostrzeliwują Izrael rakietami".
Wśród ofiar pracownicy mediów
Zwrócił też uwagę, że w tym konflikcie zbrojnym ginie bardzo duża liczba przedstawicieli mediów. - W ciągu czterech tygodni zginęło więcej dziennikarzy, niż w jakimkolwiek innym konflikcie w ciągu ostatnich trzech dekad - wspomniał Gutterres, mówiąc o 36 reporterach zabitych w Strefie Gazy.
- Zginęło więcej pracowników organizacji humanitarnych ONZ niż w jakimkolwiek porównywalnym okresie w historii naszej organizacji – dodał, składając hołd 89 zabitym przedstawicielom Agencji ONZ ds. uchodźców palestyńskich (UNRWA).
Zaapelował też o zwiększenie pomocy humanitarnej dla mieszkańców Strefy Gazy i podkreślił, że zwłaszcza brak paliwa jest dotkliwy dla Palestyńczyków. - Bez paliwa noworodki w inkubatorach i pacjenci pod respiratorami umrą. Wody nie można pompować ani oczyszczać. Ścieki mogą wkrótce zalać ulice, rozprzestrzeniając choroby - wyliczył Guterres.
Oświadczenie szefów agencji ONZ. Chcą zawieszenia broni
Wcześniej w poniedziałek szefowie 18 agencji ONZ wystosowali wspólne oświadczenie, w którym domagają się natychmiastowego zawieszenia broni w Strefie Gazy. Wśród sygnatariuszy dokumentu są m.in. wysoki komisarz ONZ ds. praw człowieka Volker Turk, szef Światowej Organizacji Zdrowia Tedros Adhanom Ghebreyesus i zastępca sekretarza generalnego ONZ ds. pomocy humanitarnej Martin Griffiths.
"Całe społeczeństwo jest oblegane i atakowane, odmawia się mu dostępu do środków niezbędnych do przeżycia, bombarduje jego domy, schroniska, szpitale i miejsca kultu. To jest niedopuszczalne – napisali w oświadczeniu. "Potrzebujemy natychmiastowego humanitarnego zawieszenia broni. Minęło 30 dni. Wystarczy. To musi się teraz skończyć" - dodali.
Czytaj też: Szef ONZ "oburzony rosnącą liczbą ofiar cywilnych i głęboko zaniepokojony izraelskim atakiem"
Apel szefów agencji ONZ jest reakcją m.in. na poniedziałkowy bilans ministerstwa zdrowia Strefy Gazy, które poinformowało, że od początku wojny zginęło 10 022 Palestyńczyków, w tym 4 104 dzieci. Resort nie podał jednak, w ilu przypadkach ofiarami byli cywile, a w ilu - bojownicy Hamasu.
O ogromnej liczbie ofiar w Strefie Gazy mówił też w poniedziałek rzecznik Pentagonu Patrick Ryder. Nie podał wprawdzie konkretnej liczby, ale stwierdził, że zabici liczeni są w tysiącach. - Jeśli chodzi o ofiary wśród ludności cywilnej w Gazie, to wiemy, że są to liczby liczone w tysiącach - powiedział.
Autorka/Autor: mm/kg
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: MOHAMMED SABER/PAP/EPA