Włoska policja: kierowca polskiego autokaru zasnął

Aktualizacja:
14 osób rannych w wypadku polskiego autokaru we Włoszech
14 osób rannych w wypadku polskiego autokaru we Włoszech
RAI/Marchio TG1
14 osób rannych w wypadku polskiego autokaru we WłoszechRAI/Marchio TG1

Włoska policja drogowa potwierdziła, że przyczyną wypadku polskiego autokaru pod Wenecją było zaśnięcie kierowcy - informuje włoska agencja Ansa. Polski wicekonsul w Mediolanie mówi, że nie może tego na razie potwierdzić. A przewoźnik Eurotrans Bus zapewnia: pojazd był sprawny, a kierowca doświadczony. W wypadku rannych zostało 14 osób.

Jedna osoba - kobieta pochodząca z Gdańska - jest w dość ciężkim stanie. Autokar z polskimi turystami przewrócił się na autostradzie A4 blisko miejscowości San Dona di Piave.

Od początku policja spekulowała, że przyczyną wypadku mogło być zmęczenie kierowcy. Jak informuje przewoźnik, kierowca to doświadczony 38-latek, od 7 lat zatrudniony w Eurotrans Bus.

Zawinił człowiek czy hamulce?

Informacji, że to kierowca zawinił nie potwierdza na razie oficjalnie polski konsulat: - Prawdopodobnie zostały zebrane zeznania i póki co nie ma oficjalnej informacji władz włoskich, co do stwierdzenia, że kierowca spowodował wypadek poprzez swoje zaśniecie – mówił w TVN24 polski wicekonsul w Mediolanie Andrzej Szydło.

Eurotrans Bus dopuszcza natomiast możliwość usterki technicznej. Kierowcy informowali pracodawcę, że pęknięte były klocki hamulcowe. Na razie nie wiadomo jednak czy ta wada pojawiła się po uderzeniu autokaru w nasyp, czy nie wykryto jej wcześniej.

Wycieczka będzie kontynuowana

Autokarem jechało 71 osób. Rannych przewieziono do pobliskich szpitali w miejscowościach San Dona, Mestre, Oderzo i Treviso. Pasażerowie, którzy nie odnieśli obrażeń, zostali przetransportowani do siedziby straży pożarnej w Mestre i tam czekają, by wyruszyć w dalszą drogę.

- Jest podstawiony autokar, który przewiezie pozostałych uczestników do hotelu, jak tylko dojadą bagaże z rozbitego autokaru - mówił w TVN24 Tomasz Czapla, przedstawiciel organizatora wycieczki, biura Rainbow Tours z Łodzi. - Najprawdopodobniej wycieczka będzie kontynuowana - dodał.

Jedna osoba ciężej ranna

Do wypadku doszło w niedzielę około godz. 7 rano. Autokar jechał do Padwy. Stamtąd miał zmierzać dalej na południe Włoch.

Według pierwszych informacji trzy osoby przewiezione do szpitala, zostały już z niego wypisane po udzieleniu pierwszej pomocy. W najbliższych godzinach opuszczą szpital jeszcze trzy następne osoby. Osoba, której stan określa się jako średnio ciężki została z miejsca wypadku przewieziona helikopterem do szpitala w Mestre, gdzie znajduje się na oddziale reanimacji.

Pasażerowie z całej Polski

 
Do wypadku doszło w okolicy San Dona di Piave TVN24

Andrzej Szydło, polski wicekonsul z Mediolanu, powiedział w niedzielę PAP, że pasażerowie autokaru pochodzą z całej Polski. Uczestniczą w wycieczce objazdowej po Włoszech, zorganizowanej właśnie przez biuro Rainbow Tours z Łodzi.

Informacji o poszkodowanych udziela polski konsulat w Mediolanie pod numerami telefonów: (0039) 3355 68575 oraz 0603 22 99 29

Kolejny wypadek polskiej wycieczki

Wypadek pod Wenecją, to kolejna tragedia polskiego autokaru za granicą w ostatnim czasie. 11 lipca autokar wiozący polskich turystów z wakacji w Bułgarii wpadł do rowu w okolicach miejscowości Indija, 20 km od Belgradu, stolicy Serbii. Zginęło sześć osób, w tym dwoje dzieci, a ponad 40 osób zostało rannych. CZYTAJ WIĘCEJ.

21 lipca z kolei autokar, którym podróżowali polscy turyści zderzył się na autostradzie pod Warną w Bułgarii z samochodem dostawczym. Na szczęście, nikomu nic się nie stało. CZYTAJ WIĘCEJ

Niedawno minął też rok od tragicznego wypadku pod Grenoble, w którym zginęło 26 osób.

PRZECZYTAJ WIĘCEJ O WYPADKACH POLSKICH AUTOKARÓW ZA GRANICĄ


Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: RAI/Marchio TG1