Węgierski minister broni Salviniego. "To wstyd, że Włochy stawiają przed sądem jego, a nie przemytników ludzi"

Źródło:
PAP

Matteo Salvini jako minister spraw wewnętrznych Włoch w lipcu 2019 roku nie pozwolił, by 116 uratowanych na morzu migrantów na statku Straży Przybrzeżnej Gregoretti wpłynęło do sycylijskiego portu Augusta. Podczas sobotniego wstępnego posiedzenia sędzia miał podjąć decyzję, czy oczyścić Salviniego z zarzutu, czy też wytoczyć mu proces.

Do 20 listopada odroczono przed sądem w Katanii na Sycylii postępowanie w sprawie lidera Ligi, byłego szefa włoskiego MSW Matteo Salviniego. Ma on zarzut pozbawienia wolności 116 migrantów, których na jego wniosek przetrzymywano na statku włoskiej Straży Przybrzeżnej.

Salviniemu, liderowi prawicowej opozycyjnej partii mającej największe poparcie w kraju, grozi do 15 lat więzienia.

Obrończynią przywódcy Ligi jest senator z jego ugrupowania, jedna z najbardziej znanych adwokatek we Włoszech Giulia Bongiorno, była minister administracji publicznej w poprzednim rządzie.

Sprawa dotyczy wydarzeń z lipca zeszłego roku, gdy Salvini jako minister spraw wewnętrznych nie pozwalał przez cztery dni na to, aby statek Straży Przybrzeżnej Gregoretti ze 116 uratowanymi na morzu migrantami wpłynął do sycylijskiego portu Augusta i by zeszli oni z pokładu. Szef MSW zgodził się na wypuszczenie migrantów ze statku dopiero wtedy, gdy pięć krajów UE - Francja, Irlandia, Niemcy, Portugalia i Luksemburg - zgodziło się ich przyjąć.

Oglądaj TVN24 w internecie>>>

Chciał zmusić kraje UE do okazania solidarności

Były minister i wicepremier w poprzednim rządzie, a obecnie senator tłumaczy swoje postępowanie tym, że chciał zmusić inne państwa Unii Europejskiej do okazania solidarności z Włochami i udzielenia im pomocy w kryzysie migracyjnym. Przed sędzią podczas wstępnego posiedzenia złożył wniosek o wstrzymanie postępowania, gdyż - jak argumentował - nie doszło do przestępstwa.

Na konferencji prasowej adwokat Giulia Bongiorno powiedziała, że w świetle przepisów nie było obowiązku natychmiastowego sprowadzenia migrantów na ląd. Tak wytłumaczyła decyzję Salviniego o ich przetrzymywaniu na pokładzie.

Sąd wysłucha zeznać ministrów w rządzie Contego

Sędzia podczas wstępnego posiedzenia zdecydował, że 20 listopada zeznania złoży premier Giuseppe Conte, który stał też na czele rządu, gdy Matteo Salvini kierował MSW. Zeznania mają złożyć ponadto ministrowie obrony i infrastruktury w pierwszym rządzie Contego.

Na 4 grudnia zostali wezwani obecny szef dyplomacji Luigi Di Maio i minister spraw wewnętrznych Luciana Lamorgese.

Komentując decyzję sądu, lider Ligi oświadczył na konferencji prasowej, że jest nią usatysfakcjonowany. - Ja nie działałem sam, to była część procedury - stwierdził, odnosząc się do zaostrzonej polityki migracyjnej pierwszego rządu Contego.

Do Katanii przybyli politycy Ligi i jej sympatycy oraz przywódcy sojuszniczych ugrupowań centroprawicy. Manifestacjom poparcia dla Salviniego towarzyszy hasło "Osądźcie także mnie".

Szef węgierskiej dyplomacji broni Salviniego

"Nielegalna imigracja oznacza dla Europy poważne zagrożenie w sferze bezpieczeństwa, kultury, a teraz także zdrowia. Matteo Salvini jako minister spraw wewnętrznych uniemożliwił bandom przemytników ludzi, określającym się jako NGO, sprowadzanie do Włoch i przez to do Europy nielegalnych migrantów. To wstyd, że Włochy stawiają teraz za to przed sądem Salviniego, a nie przemytników!!!" – ocenił w sobotę szef dyplomacji węgierskiej Peter Szijjarto na swoim profilu na Facebooku.

Autorka/Autor:katke

Źródło: PAP