Rząd Wielkiej Brytanii złożył w środę wniosek o przeprowadzenie głosowania nad wotum zaufania dla samego siebie. Do głosowania dojdzie najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu, a rząd zapewne uzyska poparcie większości w Izbie Gmin.
Dzień wcześniej rząd nie zgodził się, aby poddać pod głosowanie wniosek złożony przez opozycyjną Partię Pracy, ale dotyczący zarówno wotum zaufania dla rządu, jak i dla premiera Borisa Johnsona. Rząd argumentował, że skoro Johnson już zapowiedział swoją rezygnację, przegłosowywanie wotum zaufania dla niego byłoby marnowaniem czasu Izby Gmin.
Laburzyści liczyli, że w sytuacji, gdy w zeszłym tygodniu prawie 60 posłów Partii Konserwatywnej złożyło rezygnację z różnych stanowisk rządowych, wyrażając nieufność do Johnsona, będą oni bardziej skłonni poprzeć ich wniosek, wyszczególniający oddzielnie premiera. Wyrażenie wotum nieufności najprawdopodobniej oznaczałoby konieczność przeprowadzenia przyspieszonych wyborów, które byłyby Partii Pracy bardzo na rękę w sytuacji, gdy prowadzi ona w sondażach, a konserwatyści dopiero zaczęli wybory nowego lidera.
Złożenie własnego wniosku pozwala rządowi uniknąć zarzutów, że unika głosowania, ale jednocześnie tak sformułować treść, by posłowie konserwatywni mogli udzielić zaufania rządowi jako całości, a nie rządowi i Johnsonowi, co dla niektórych byłoby trudniejsze.
Jako, że dla Partii Konserwatywnej - i dla wielu jej posłów, którzy mogliby stracić mandaty - przeprowadzanie w obecnej sytuacji wyborów jest bardzo niekorzystne, należy się spodziewać, że rząd uzyska wotum zaufania.
Źródło: PAP