Telewizja Fox News ujawniła tożsamość byłego komandosa SEALs, który jest autorem nowej książki opisującej misję zabicia Osamy bin Ladena. Mężczyźnie grozi sąd za ujawnianie tajemnic wojskowych. Wywołał też wielki spór o to, czy wojskowi w ogóle mają prawo do wolności słowa.
Według telewizji, autorem książki "No Easy Day: The Firsthand Account of the Mission That Killed Osama Bin Laden" jest 36-letni Matt Bissonnette, były członek elitarnej Drużyny 6 oddziału komandosów US Navy SEALs. Mężczyzna pochodzi ze "środka nikąd" czyli małej mieściny - Wrangell na Alasce.
Wiele widział
Książka ma się ukazać w sprzedaży 11 września na terenie USA. Do niedawna jej istnienie było tajemnicą, ale w środę pierwszą informację na jej temat ujawnił "New York Times". Dotychczas autor książki był skrywany pod pseudonimem Mark Owen.
"No Easy Day" ma być pierwszym szczegółowym opisem misji z maja 2011 roku, mającej na celu zabicie bin Ladena, przedstawionym przez jej uczestnika. Bissonnette miał być w grupie komandosów, która jako pierwsza wpadła w na trzecie piętro rezydencji przywódcy Al-Kaidy w pakistańskim Abbottabad i na własne oczy widzieć jak zostaje zabity.
Bissonnette miał również brać udział w innej głośnej misji komandosów z SEALs. Autor książki podobno był członkiem zespołu żołnierzy, którzy w 2009 roku odbili kapitana Richarda Philipsa z rąk somalijskich piratów. Trzej przestępcy pilnujący Amerykanina zostali wtedy zabici na miejscu.
Wojna o chwałę
Zapowiedź publikacji książki Bissonnette'a wywołała burzę w USA. Obawy rodzi przede wszystkim ryzyko ujawnienia sekretów wojskowych, zwłaszcza tych dotyczących działalności oddziałów SEALs, które są otoczone szczelną zasłoną tajemnicy. Książka może też narazić na niebezpieczeństwo komandosów z którymi działał Bissonnette. Wydawca książki zapewnia jednak, że zmieniono ich wszystkie dane i uczyniono wszystko, aby nie dało się ich zidentyfikować.
Fox News twierdzi, że informacja o publikacji "No Easy Day" wywołała falę oburzenia w społeczności aktywnych i byłych komandosów SEALs. Żołnierze obawiają się, że zawarte w niej informacje zwiększą ryzyko przeprowadzanych w przyszłości misji. Część byłych kolegów Bissonnette ma go wprost nazywać "zdrajcą".
Autor książki miał natomiast stwierdzić, że zdecydował się na jej napisanie, ponieważ "chce wyprostować niejasności dotyczące najważniejszej misji w historii wojska USA". Prawdopodobnie chodzi o rzekome zawłaszczanie sukcesu w postaci zabicia bin Ladena przez Baracka Obamę. Część środowiska sił specjalnych USA o poglądach prawicowych, jest mocno poirytowana zachowaniem polityków demokratycznych, którzy rzekomo starają sobie przypisywać chwałę w celu uzyskania głosów przed wyborami.
Będzie kara?
Niezależnie od intencji autora, mogą go czekać spore nieprzyjemności ze strony byłego pracodawcy, Departamentu Obrony. Pentagon i CIA oznajmiły, że nikt nie autoryzował książki przed jej skierowaniem do druku i nie przeszła ona cenzury.
- Każdy członek sił zbrojnych za ujawnienie tajemnic wojskowych stanie przed sądem. Dotyczy to także tych, którzy przeszli do cywila - stwierdził rzecznik US Navy, komandor porucznik Chris Servello.
Ponieważ Bissonnette jest już cywilem, na swoje szczęście stanąłby przed obliczem sądów cywilnych, które wydają wyroki według łagodniejszego kodeksu.
Wszystkie dochody z sprzedaży książki mają trafić na konto fundacji, która zajmuje się opieką nad rodzinami poległych komandosów SEALs.
Autor: mk//kdj / Źródło: Fox News, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: fbi.gov, materiały promocyjne