Węgry chcą gazociągu Nabucco

Aktualizacja:
 
Premier Węgier Ferenc GyurcsanyPAP/EPA

Węgry zaapelowały do Unii Europejskiej o dofinansowanie budowy gazociągu Nabucco, który by choć częściowo uniezależnił Europę od dostaw gazu z Rosji. Węgierski rząd chce, aby UE wyłożyła ze swojego budżetu na ten cel 200-300 mln euro.

- UE powinna sfinansować przynajmniej początkowe prace z własnego budżetu, na poziomie co najmniej 200 do 300 mln euro - oświadczył premier Ferenc Gyurcsany.

Szef węgierskiego rządu otworzył dziś w Budapeszcie międzynarodową konferencję ws. Nabucco. Uczestniczą w niej przedstawiciele 12 krajów Unii Europejskiej oraz banków.

- Nie mogliśmy znaleźć lepszego momentu na zorganizowanie tej konferencji - powiedział węgierski premier, przypominając, że przed kilkoma dniami Europa doświadczała poważnych następstw gospodarczych swej energetycznej słabości.

Węgry były wśród krajów, które najbardziej ucierpiały z powodu rosyjsko-ukraińskiego kryzysu gazowego.

Kto za to zapłaci?

Budowa gazociągu Nabucco ma ruszyć w 2010 roku, pod warunkiem że znajdą się na to środki. Konsorcjum zainteresowane budową ma problemy ze znalezieniem inwestora. Połowę kosztów projektu gazociągu sfinansowała Komisja Europejska.

Gazociąg ma biec przez pięć krajów Europy:Turcję, Bułgarię, Rumunię i Węgry do Austrii. Gaz ma pochodzić z regionu Morza Kaspijskiego lub z Azji środkowej. Ma przynajmniej częściowo uniezależnić Europę od dostaw gazu z Rosji.

Szacowany koszt budowy to nawet 7,9 mld euro. Ma się zakończyć w 2013 roku.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA