Waszyngton chce mieć pewność, że ewentualne złamanie przez Iran negocjowanego wciąż porozumienia ws. programu atomowego będzie mogło zostać skontrowane przywróceniem sankcji ONZ, które mają być w ramach porozumienia zniesione. Problemem jednak mogą być Chiny i Rosja, które, dysponując prawem weta w Radzie Bezpieczeństwa, mogą pokrzyżować plany ponownego ukarania Teheranu.
Jeśli Iran dojdzie do porozumienia z mocarstwami Grupy 5+1 (USA, Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Rosja i Chiny), oenzetowskie sankcje miałyby być zawieszane z perspektywą ich zniesienia. Amerykanie i Europejczycy chcieliby się jednak zabezpieczyć przed sytuacją, w której Iran przestałby przestrzegać porozumień. W tym celu chcieliby wmontować w nowe rezolucje ONZ "automatyczny mechanizm", który przywracałby sankcje.
Tu jednak pojawia się problem. "Automatyczny mechanizm" oznaczałby bowiem, że prawo weta, które dzierżą stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ stałoby się w tym przypadku bezużyteczne. Dlatego też Rosja, jak donosiły już media, a ostatnio agencja Reutera, jest wobec "automatu" sceptyczna, a w tym sceptycyzmie jest wspierana przez Chiny. CZYTAJ WIĘCEJ O "AUTOMATYCZNYM MECHANIZMIE"
Dlaczego? Nie chodzi tylko o kwestie prestiżowe powiązane ze statusem członka ONZ z prawem weta, ale przede wszystkim o interesy, które przy okazji jego stosowania można realizować. A Rosja - przy wsparciu Chin - pokazała, że interesy liczą się dla niej przede wszystkim np. w przypadku wielokrotnych prób wprowadzenia sankcji przeciwko syryjskiemu reżimowi Baszara el-Asada.
Jak tę kwestię rozwiążą mocarstwa - zakładając, że do porozumienia w ogóle dojdzie - jest zagadką.
Inny świat?
Ambasador USA przy ONZ Samantha Power postawiła sprawę jasno. W wywiadzie dla telewizji Bloomberg oznajmiła, że Waszyngton nie chce, by w przypadku Iranu Chiny i Rosja używały swojego weta tak jak np. w przypadku rezolucji odnośnie Syrii.
- Chcemy to zrobić [zagwarantować możliwość wprowadzenia ponownych sankcji - red.] w sposób, w który nie potrzebuje chińskiego i rosyjskiego wsparcia lub głosu, ponieważ jesteśmy w innym świecie w roku 2015, niż byliśmy, gdy sankcje wprowadzano - powiedziała Power, nie precyzując jednak, co miała na myśli.
Czy chęć na kompromis będzie miała Rosja (wspierana w tej kwestii z pewnością przez Iran), to się okaże. Moskwa ma jednak w tej rozgrywce lepsze karty - to Zachodowi, szczególnie Amerykanom, bardziej zależy na porozumieniu. Rosja bez niego i tak dogada się z Teheranem.
Dotychczasowe doświadczenia nie zachęcają do optymizmu - "automatycznego mechanizmu" nie udało się wprowadzić w przypadku rezolucji odnośnie Iraku, Kosowa, czy w przeszłości Iranu właśnie.
Autor: mtom / Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: UN Photo | Mark Garten