Lech Wałęsa powiedział, że jest "zaskoczony na minus" przyznaniem w tym roku pokojowego Nobla Unii Europejskiej. Były prezydent, laureat tej nagrody z 1983 r., przyznał, że decyzja Komitetu Noblowskiego jest dla niego niejasna. Wałęsa nie był jedynym nią zdziwionym.
- Jestem zaskoczony na minus tą decyzją, ale ja nigdy nie podważałem decyzji Komitetu Noblowskiego i dziś tego też nie będę robić - zaznaczył.
Wałęsa wyjaśnił, że jest przyzwyczajony "do indywidualnych wyróżnień", które stanowią podziękowanie za "walkę i poświęcenie", a jednocześnie zachętę do dalszej działalności w ramach "pokojowych metod przeobrażania świata". Biorą za to pieniądze - Unia Europejska właściwie też próbuje pokojowo zmieniać Europę i świat, ale bierze za to pieniądze i to jest jej cel - zaznaczył, dodając, że indywidualni działacze poświęcają się dla idei. Według niego pokojowego Nobla należałoby kierować do nich. - Na tym świecie jest jeszcze dużo indywidualnych postaw i zaangażowania - wskazał. - Niejasna jest dla mnie ta decyzja - wyznał.
Wyraził przypuszczenie, że Komitet Noblowski "chciał wesprzeć działanie, które jest niezbędne, ale i trudne". - Unia Europejska przeżywa kłopoty, a jednocześnie większość ludzi wie, że jesteśmy skazani na powiększanie struktur (...). Chyba taka argumentacja tu zwyciężyła - ocenił Klaus: myślałem, że to żart Lech Wałęsa nie był jedynym, który wyraził zdziwienie przyznaniem Pokojowej Nagrody Nobla Unii Europejskiej. Zrobili tak też prezydent Czech Vaclav Klaus.
- Muszę powiedzieć, że byłem naprawdę zdziwiony. Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę, początkowo myślałem, że to żart. - komentował.
- Uważam, że Nagroda Nobla powinna być przyznawana indywidualnościom, które osobiście zdziałały coś naprawdę ważnego, a nie biurokratycznym instytucjom. - podsumował Klaus.
"UE powinna dostać nagrodę pocieszenia"
Z kolei Brytyjczyk Nigel Farage, znany eurosceptyczny deputowany do Parlamentu Europejskiego i holenderski populista Geert Wilders. - UE powinna dostać nagrodę pocieszenia za pokój, ponieważ na pewno nie zbudowała dostatku. Stworzyła ubóstwo i bezrobocie dla milionów (ludzi) - powiedział Farage, znany z wielu krytycznych wypowiedzi pod adresem UE.
Wskazując na animozje między Grecją a Niemcami w świetle kryzysu, Farage zarzucił UE, że "w ciągu ostatnich lat wytworzyła wielką wrogość pomiędzy krajami południa i północy" kontynentu. - To całkowita kompromitacja dla nagrody Nobla - oświadczył. Głos zabrał także populistyczny polityk holenderski Geert Wilders, który do niedawnych wyborów parlamentarnych w Holandii szedł - bez powodzenia - pod hasłami wyjścia tego kraju z UE.
- Nagroda Nobla dla UE, w czasie, gdy Bruksela i cała Europa załamuje się pod ciężarem ubóstwa? Co dalej - Oscar dla Van Rompuya? - zapytał Wilders. Komitet Noblowski, ogłaszając werdykt oświadczył w uzasadnieniu, że UE od 60 lat decydująco przyczynia się do procesu pokoju, pojednania, demokracji i praw człowieka w Europie.
Autor: jak\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24