Andriej Lugowoj, Dmitrij Kowtun i Wiaczesław Sokolenko to zabójcy Aleksandera Litwinienki - twierdzi londyński The Mail on Sunday. Informację gazeta dostała od Mariny Litwinienko, żony byłego rosyjskiego agenta.
Cała trójka zaprzecza, że miała jakikolwiek związek z morderstwem. Mężczyźni wymienieni przez tygodnik to byli agenci KGB, teraz przedstawiający się jako przedsiębiorcy. Spotkali się z Litwinienką trzy tygodnie przed stwierdzeniem u niego śmiertelnego zatrucia.
Ta zbrodnia w ubiegłym roku wstrząsneła światem. Aleksander Litwinienko to były rosyjski agent, który uciekł na Zachód. Oskarżał prezydenta Rosji Władimira Putina i podległe mu służby m.in. o organizowanie zamachów terrorystycznych, które pozwalały likwidować przeciwników politycznych.
Litwinienko zmarł po zjedzeniu radioaktywnej substancji. Ślady wiodły do Moskwy, ale Rosjanie zaprzeczali, żeby mieli z tym coś wspólnego. Jednak Brytyjczycy nie mają wątpliwości i chcą aresztować trzech Rosjan. Londyński The Mail on Sunday donosi dziś na pierwszej stronie, że brytyjska policja wyda wkrótce nakaz ich aresztowania jako podejrzanych o podanie Litwinience śmiertelnej trucizny, polonu 210.
Źródło: Dziennik.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24