Premier Węgier Viktor Orban odniósł się w środę do rosyjskiej agresji na Ukrainie. - Tę wojnę wywołali Rosjanie, to oni zaatakowali Ukrainę, to ich akt agresji. Takie jest wspólne stanowisko Unii Europejskiej i Węgry to stanowisko podzielają - powiedział. Mówiąc o zbrodniach wojennych dokonywanych przez Rosjan, oświadczył, że "wszystkie powinny zostać zbadane - niezależnie od tego, że żyjemy w czasach masowej manipulacji, w których nikt nie jest nawet pewny tego, czy może wierzyć własnym oczom".
W ostatnich dniach rosyjskie wojska wycofały się z Buczy, miasta pod Kijowem. Ukraińscy żołnierze, którzy tam wkroczyli, odnaleźli wiele ciał zamordowanych cywilów. Na terenie należącym do cerkwi znajduje się masowy grób, a w nim prawdopodobnie 150-300 ofiar okupantów. Inne, zostawione na ulicach i przed własnymi domami, miały często związane ręce za plecami i ślady po strzałach oddanych w tył głowy.
Ukraińskie władze, USA, Unia Europejska i wiele innych państw Zachodu mówi od kilku dni o zbrodniach wojennych, a nawet ludobójstwie, którego dokonują w Ukrainie Rosjanie.
Czytaj też: "Masakra w Buczy to więcej niż sygnał alarmowy. To rozdzierający krzyk o sprawiedliwość"
Orban: zbrodnie powinny zostać zbadane - niezależnie od tego, że żyjemy w czasach masowej manipulacji
Do rosyjskiej agresji na Ukrainie odniósł się na konferencji prasowej węgierski premier Viktor Orban, który w niedzielę po raz kolejny wygrał wybory parlamentarne w swoim kraju.
- Sprawa jest jasna. Tę wojnę rozpoczęli Rosjanie, zaatakowali Ukrainę i jest to agresja. To wspólne stanowisko Unii Europejskiej i Węgry to stanowisko podzielają. Jeśli chodzi o te wszystkie zbrodnie, to uważam, że wszystkie powinny zostać zbadane, niezależnie od tego, że żyjemy w czasach masowej manipulacji, w których nikt nie jest nawet pewny tego, czy może wierzyć własnym oczom. Tak czy inaczej, cywile muszę być chronieni, zbrodnie popełniane na cywilach muszą być wyraźnie potępiane i każdy taki przypadek musi być zbadany - powiedział węgierski premier.
Orban rozmawiał z Putinem, zaprosił go na "rozmowy pokojowe"
Na tej samej konferencji Orban poinformował, że w środę rozmawiał z Putinem i "zasugerował mu", że powinien "natychmiast" wprowadzić zawieszenie broni na Ukrainie. Przekazał też, że zaprosił Putina na "rozmowy pokojowe" na Węgry, w których udział mieliby wziąć też prezydenci Ukrainy i Francji oraz kanclerz Niemiec. Odpowiedź rosyjskiego prezydenta - jak mówił Orban - była "pozytywna", ale Putin "postawiłby warunki". - Ja nie mogę negocjować w sprawie tych warunków. Powinni je ustalić prezydenci Rosji i Ukrainy - dodał.
Węgierski premier oznajmił również, że "Węgry nie będą miały trudności z płaceniem za dostawy gazu z Rosji w rublach i jeśli Rosja poprosi o to Budapeszt, zrobią to". Państwa UE nie chcą się zgodzić na zmianę sposobu regulowania kontraktów gazowych.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Źródło: Reuters