Na Bronksie doszło do częściowego zawalenia się wieżowca - poinformowała straż pożarna Nowego Jorku na X. Do zdarzenia doszło przy 207 Alexander Avenue. Na ten moment nie ma informacji o ofiarach. Na miejscu trwa akcja poszukiwawcza i ratunkowa.
Służby poinformowały o odcięciu dopływu gazu do budynku. Przekazano też, że centrum sąsiedzkie przy Alexander Avenue stanowi tymczasowe schronienie. CNN poinformowała, że niektórzy mieszkańcy zostali ewakuowani w ramach środków ostrożności.
Burmistrz Eric Adams na konferencji na miejscu zdarzenia przekazał, że doszło do "częściowego zawalenia się infrastruktury budynku w wyniku jakiejś eksplozji". Potwierdził, że na tę chwilę nie ma informacji o ofiarach.
Nowojorski deweloper zajmujący się mieszkaniami socjalnymi (NYCHA) poinformował, że wstępna przyczyna zawalenia części budynku to wybuch w kominie. Przedstawiciel straży pożarnej na konferencji prasowej przekazał jednak, że prawdopodobnie doszło do wybuchu w kotłowni.
Apel burmistrza Nowego Jorku
"Zostałem poinformowany o sytuacji kryzysowej, jaka ma miejsce w dzielnicy Mott Haven w Bronksie" - przekazał burmistrz Nowego Jorku Eric Adams.
"Otrzymujemy pełną informację od służb ratunkowych i będziemy na bieżąco informować o sytuacji. Prosimy o omijanie tego obszaru dla własnego bezpieczeństwa" - zaapelował.
"Cały budynek po prostu..."
CNN cytuje kobietę, która miała być świadkiem zdarzenia. Przekazała, że zadzwoniła na numer alarmowy po tym, jak zobaczyła dym przy budynku. - Opowiadałam o tym, co widzę, a wtedy dyspozytorka połączyła mnie ze strażą pożarną - mówiła.
- Zanim zdążyła mnie przełączyć, cały budynek po prostu... Usłyszałam głośny huk i budynek po prostu eksplodował i się zawalił - relacjonowała.
Autorka/Autor: kkop/kab
Źródło: CNN, BBC
Źródło zdjęcia głównego: CNN