Marihuana, "magiczne grzyby", niewolnictwo, zmiana granic. W USA zdecydowano nie tylko o składzie Kongresu

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Choć przy okazji wyborów środka kadencji (midterms) większość komentatorów koncentruje się na wyborze członków Kongresu USA, czy gubernatorów stanowych, w ostatni wtorek zapadły również inne rozstrzygnięcia. Ważne dla mieszkańców poszczególnych stanów.

Prawo do aborcji, dostęp do podstawowej opieki zdrowotnej, wymagania w stosunku do osób głosujących w wyborach, prawo do noszenia broni, czy ograniczenia możliwości jej zakupu, minimalna płaca, zakłady sportowe - to tylko niektóre z tematów stanowych referendów, przeprowadzanych równolegle z wyborami do Kongresu USA. Przyjrzeliśmy się wynikom części z nich. Niektóre są dość zaskakujące. 

ZOBACZ TEŻ: Joe Biden po wyborach w USA: wielka czerwona fala nie nadeszła

Legalizacja marihuany dzieli Amerykę

Polskie powiedzenie "co kraj, to obyczaj", z powodzeniem można zastosować do stanów w Stanach Zjednoczonych. Najnowszy przykład to wyniki lokalnych referendów przeprowadzanych równolegle z wyborami środka kadencji. I tak na przykład kwestia legalizacji marihuany nie znalazła większości w Arkansas i Północnej Dakocie, dopuszczono ją jednak do rekreacyjnego użytku w Maryland i Missouri. Tym samym łączna liczba stanów, w której jest ona legalna, wzrosła do 21 i zbliża się do połowy.

Jak przypomina agencja AP głosowanie nastąpiło niedługo po decyzji prezydenta Joe Bidena, który w zeszłym miesiącu ogłosił, że ułaskawi tysiące Amerykanów skazanych za zwykłe posiadanie marihuany.

Depenalizacja grzybów halucynogennych

Skoro jesteśmy przy substancjach psychoaktywnych. Wygląda na to, że po wtorkowym głosowaniu Kolorado zostanie drugim stanem (po Oregonie), który zalegalizuje "magiczne grzyby", jak nazywają je niektórzy, czyli grzyby halucynogenne. Po dziesięciu latach od legalizacji marihuany, stan najprawdopodobniej zdecydował (nie ogłoszono jeszcze oficjalnego wyniku, a przewaga głosów jest niewielka - 51 proc. - red.) o kolejnym kroku. "Wyborcy w Kolorado dostrzegli korzyści płynące z uregulowania dostępu do medycyny naturalnej, w tym psylocybiny. Dzięki temu osoby zmagające się z zespołem stresu pourazowego, nieuleczalnymi chorobami, depresją, lękiem i innymi problemami ze zdrowiem psychicznym mogą się leczyć" - ogłosili już popierający projekt Kevin Metthews i Veronica Loghtening Horse Perez, cytowani przez "Colorado Sun".

Jednak inni specjaliści zwracają uwagę na zagrożenia przy stosowaniu grzybów, jak np. stany lękowe, psychozy, czy ataki paniki. Grzyby halucynogenne są nielegalne w USA od 1970 roku, na mocy federalnej Ustawy o Substancjach Kontrolowanych (objęte restrykcjami są też w całej UE). Jak pisze "Colorado Sun", przepisy stanowe pozwolą teraz osobom w wieku od 21. lat na uprawę grzybów halucynogennych i dzielenie się nimi, a także zakładane będą pod nadzorem punkty, gdzie będzie można je konsumować. W odróżnieniu od marihuany nie będą jednak w sprzedaży detalicznej.

ZOBACZ TEŻ: Zaatakował stewardesy, zniszczył drzwi w samolocie. Przed lotem zjadł grzyby halucynogenne

Darmowe posiłki dla dzieci w szkołach

Wyborcy w Kolorado zaakceptowali również w głosowaniu pomysł, by wszyscy uczniowie stanowych szkół publicznych mieli zagwarantowany darmowy lunch w placówce. Pieniądze na ten cel - 100 mln dolarów rocznie - mają pochodzić z podwyżki podatków dla najbogatszych mieszkańców stanu. Jak przypomina NPR (National Public Radio), w stanie obowiązywały już podobne przepisy, wprowadzone w czasie pandemii, ale wygasło finansowanie tego programu. Radio powołuje się też na dane, według których 70 tys. uczniów w Kolorado nie może sobie pozwolić na posiłki w szkole, ale jednocześnie nie kwalifikuje się, ze względu na dochody rodziców, na bezpłatne bądź dotowane posiłki dla najuboższych.

ZOBACZ TEŻ: Zayn Malik przyznał, że korzystał z darmowych posiłków w szkole. Teraz pisze list do premiera 

Stanowe rozstrzygnięcia w sprawie niewolniczej pracy

Kolejnym ważnym tematem poddanym pod głosowanie w kilku stanach był stosunek ich mieszkańców do niewolnictwa, konkretnie niewolniczej pracy więźniów. Według agencji AP, zyski z niej to miliardy dolarów, jednak sami więźniowie otrzymują od 30 centów do 1,30 dol. za godzinę. A jak odmawiają pracy, karani są zakazem wizyt, czy rozmów telefonicznych, mogą nawet trafić do izolatki.

Tu też widać jak różnią się poszczególne stany USA. Jak podaje PAP, w stanie Tennessee poprawka usuwająca ze stanowej konstytucji zapis pozwalający na używanie "niewolnictwa", jako kary za przestępstwa, została przyjęta z niemal 80-procentowym poparciem, tymczasem w Luizjanie bardzo podobną odrzucono głosami ponad 60 proc. wyborców.

Zmiana stanowych granic

Ciekawe głosowanie odbyło się w Oregonie, gdzie - jak informuje Oregon Public Broadcasting - dwa kolejne rolnicze hrabstwa opowiedziały się za przyłączeniem do stanu Idaho. Nie zrobiły tego bezpośrednio, od stanu nie można sie bowiem odłączyć przy pomocy referendum, przesuwać granice może tylko Kongres, ale zagłosowały za tym, by ich przedstawiciele aktywnie promowali takie przesunięcie.

Łącznie przyłączenia do sąsiedniego stanu chce już 11 hrabstw w Oregonie. Skąd taki pomysł? Rolnicze okolice, które chcą zmiany granic, są dużo bardziej konserwatywne niż reszta Oregonu, uznawanego za jeden z najbardziej liberalnych stanów. Jak tłumaczy w Fox News Matt McCaw z ruchu Greater Idaho, "dla wschodniego Oregonu bardziej sensowne jest, by rządy na poziomie stanowym pochodziły z Idaho, które podziela nasze wartości, kulturę, politykę, niż bycie rządzonym przez zachodni Oregon".

Autorka/Autor:am

Źródło: tvn24.pl, PAP