W przypadku całkowitego wstrzymania dostaw pomocy wojskowej ze strony Stanów Zjednoczonych Ukrainie grozi utrata do 30 procent uzbrojenia, które obecnie wykorzystywane jest przez siły zbrojne tego kraju - twierdzą eksperci w Kijowie i wymieniają kilka rodzajów broni z USA, od której była krytycznie uzależniona Ukraina. Listę otwierają systemy obrony powietrznej Patriot, które są w stanie przechwycić rosyjskie rakiety hipersoniczne i balistyczne.
Przedstawiciel Białego Domu potwierdził w poniedziałek doniesienia zachodnich mediów, że prezydent Donald Trump wstrzymał wszelką pomoc wojskową dla Ukrainy, "by upewnić się, że przyczynia się ona do rozwiązania" konfliktu zbrojnego. Premier Donald Tusk poinformował, że meldunki, które napływają z granicy, z hubu w Jasionce, potwierdzają zapowiedzi USA w sprawie wstrzymania pomocy wojskowej dla Ukrainy.
W Ukrainie decyzja ta jest szeroko komentowana, a eksperci do spraw wojskowości próbują odpowiedzieć na pytanie, co to może oznaczać dla sytuacji na froncie i bezpieczeństwa kraju.
Co to oznacza dla Ukrainy?
W przypadku całkowitego wstrzymania dostaw pomocy wojskowej ze strony USA Ukrainie grozi utrata do 30 procent broni, wykorzystywanej obecnie przez ojczyste siły zbrojne - wyraził przekonanie redaktor naczelny ukraińskiego portalu wojskowego Defense Express Ołeh Katkow. Wyjaśnił, że obecnie około 40 procent broni w arsenale armii to broń wyprodukowana w Ukrainie lub taka, która znajdowała się w magazynach przed rozpoczęciem inwazji zbrojnej Rosji. Nieco ponad 10 procent to broń pochodząca bezpośrednio ze Stanów Zjednoczonych i przekazywana za pośrednictwem europejskich sojuszników za zgodą Waszyngtonu. Kolejne 30 procent to uzbrojenie krajów europejskich, którego reeksport w dużej mierze również zależy od zgody USA.
Katkow przypomniał, że administracja poprzednika Donalda Trumpa, Joe Bidena, pod koniec kadencji stworzyła "pewien margines bezpieczeństwa dla Ukrainy". Duże partie broni przekazano w grudniu 2024 roku i styczniu 2025.
Redaktor naczelny Defense Express podkreślił również, że uzależnienie Ukrainy od amerykańskich dostaw dotyczy kluczowych obszarów, takich jak obrona powietrzna i lotnictwo. - Dotyczy to nie tylko myśliwców F-16, ale także amunicji, wykorzystywanej przez te maszyny - powiedział. Dodał, że Ukraina otrzymała też setki pojazdów opancerzonych produkcji amerykańskiej: transporterów opancerzonych M113, wozów bojowych Stryker, pojazdów opancerzonych MRAP, MaxxPro i innego sprzętu.
Systemy Patriot. Zamienniki w "zaledwie kilku państwach"
Wysoki rangą urzędnik w Kijowie, zajmujący się kwestiami obronności, wyjaśnił ukraińskiej sekcji BBC, że w rzeczywistości Ukraina jest niezwykle uzależniona od kilku rodzajów broni, dostarczanej przez USA. Na liście tej są przede wszystkim systemy obrony powietrznej Patriot, które mogą zestrzeliwać rosyjskie rakiety hipersoniczne i balistyczne, oraz wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe, głównie HIMARS.
- Pracujemy nad zamianą (amerykańskich Patriotów - red.), ale na świecie jest zaledwie kilka państw, które produkują własne systemy obrony powietrznej. Dlatego zastąpienie Patriotów będzie trudne - przyznał rozmówca BBC.
"The Economist" napisał, że francusko-włoski system SAMP/T mógłby zostać zamiennikiem systemu Patriot, gdyby jego produkcja była realizowana na dużą skalę. W praktyce ten system nie jest jednak w stanie neutralizować najszybszych pocisków. Dziennik dodał, że USA współpracują z Japonią przy produkcji Patriotów, ale nie na dużą skalę, a Waszyngton i tak musiałby zgodzić się na dostawy pocisków z Japonii.
W maju 2023 roku system Patriot zestrzelił nad kijowskim stadionem pierwszy rosyjski pocisk Kindżał, ponaddźwiękową rakietę, obejmującą zasięgiem całą Ukrainę i poruszającą się z prędkością kilkakrotnie większą niż prędkość dźwięku. Ukraińska sekcja BBC odnotowała, że przy odparciu ataku Kinżałów lub balistycznych pocisków Iskander, często używanych przez siły rosyjskie do uderzeń w ukraińską infrastrukturę krytyczną, skuteczny może być jedynie Patriot z pociskami generacji PAC-3.
Wyrzutnie HIMARS. "Groźna broń", której "nie ma czym zastąpić"
BBC przypomniała, że w lecie 2022 roku wyrzutnie HIMARS "udowodniły swoją niezwykłą skuteczność" w czasie ataków. "Wtedy armia ukraińska opracowała taktykę ich użycia, uderzając w rosyjskie składy amunicji i mosty. Taktyka ta była na tyle skuteczna, że zmusiła Rosjan do zmiany systemu zaopatrywania swoich jednostek na froncie" - napisała BBC, dodając, że amerykańskie wyrzutnie są wciąż "groźną bronią" w rękach sił ukraińskich.
Kierowane pociski GMLRS to podstawowy rodzaj amunicji do HIMARS-ów. Według analityków, cytowanych przez BBC, GMLRS są produkowane wyłącznie w zakładach Lockheed Martin w Stanach Zjednoczonych. Rozszerzenie tej produkcji jest zadaniem trudnym, ponieważ rakieta zawiera wiele części o zaawansowanej technologii. Ponadto wysoka skuteczność tych pocisków w Ukrainie spowodowała wzrost popytu na nie na całym świecie. "Nie ma zatem niczego, co mogłoby zastąpić te pociski. Ani ilościowo, ani jakościowo" - dodała BBC.
Dane wywiadowcze i dostęp do sieci
Najważniejsze elementy amerykańskiego wsparcia dla Ukrainy to - oprócz uzbrojenia - także możliwość jego serwisowania, pociski obrony przeciwlotniczej, dzięki której miasta mogą w miarę normalnie funkcjonować, system Starlink, stanowiący podstawę komunikacji wojskowej oraz informacje wywiadowcze.
"The Economist" zwraca szczególną uwagę na te ostatnie. "Dzięki nim siły zbrojne (Ukrainy) widzą wszelkie rodzaje zagrożeń: rosyjskie samoloty, które mają uderzyć, rosyjskie siły przygotowujące się do nowych szturmów, dostawy rosyjskiej, irańskiej i północnokoreańskiej broni, magazyny, logistykę i centra operacyjne rosyjskiej machiny wojennej" - wymienił tygodnik.
"Pół roku lub rok"
Wstrzymanie amerykańskiej pomocy dla Ukrainy może być najgorszym scenariuszem, na który muszą się przygotowywać władze w Kijowie - odnotowuje ukraińska sekcja BBC. Cytuje analityka Mykołę Bieleskowa, który stwierdził, że kraj może wytrzymać "pół roku lub rok, aby dać Europie kolejny rok na zwiększenie produkcji amunicji". - Możemy ponieść duże straty, możemy stracić kolejne części swojego terytorium. Ale nie mamy innego wyboru, jak walczyć, pomimo trudności - stwierdził Bieleskow.
Według brytyjskiego tygodnika "The Economist", wstrzymanie przez USA dostaw rakiet Patriot na Ukrainę oznaczałoby, że większa część kraju może być narażona na takie zniszczenia, jak miasta przyfrontowe, np. Charków, gdzie rozlokowanie drogich systemów obrony powietrznej jest zbyt ryzykowne.
- Nikt nie chce wierzyć w najgorszy scenariusz. Ale pojawia się obawa, że niektórych części (uzbrojenia) po prostu nie da się zamienić - powiedziało gazecie źródło zbliżone do ukraińskiego dowództwa wojskowego.
Źródło: BBC, Defense Express, PAP
Źródło zdjęcia głównego: HANNIBAL HANSCHKE/EPA/PAP