Tydzień po katastrofie w Baltimore załoga kontenerowca wciąż jest na pokładzie

Źródło:
BBC, CNN, Reuters, tvn24.pl
Zawalił się most w Baltimore
Zawalił się most w Baltimore
wideo 2/2
Zawalił się most w Baltimore

Tydzień po tym, jak kontenerowiec uderzył w most w Baltimore, załoga statku handlowego wciąż przebywa na jego pokładzie. Co wiemy o marynarzach i kiedy mają szansę stanąć na stałym lądzie?

26 marca statek handlowy Dali uderzył w most Francis Scott Key w Baltimore, który następnie zawalił się. W wyniku zdarzenia zginęło sześciu pracowników przedsiębiorstwa robót publicznych, którzy w chwili wypadku zajmowali się wypełnianiem dziur w nawierzchni mostu. Tymczasem, jak informują media, choć od tragicznej w skutkach katastrofy minął tydzień, na pokładzie unieruchomionego kontenerowca wciąż przebywa jego załoga. Co wiemy o marynarzach ze statku handlowego Dali?

ZOBACZ TEŻ: Zginęli wskutek zawalenia się mostu w Baltimore. "Wykonywali prace, których inni nie chcą wykonywać"

Katastrofa w Baltimore. Co z marynarzami?

W chwili kolizji na pokładzie kontenerowca znajdowały się 23 osoby - 21 członków załogi i dwóch pilotów, którzy mieli wyprowadzić jednostkę z portu. W wyniku zderzenia jedna osoba na pokładzie odniosła lekkie obrażenia. Indyjski urzędnik cytowany przez portal BBC przekazał, że stan zdrowia całej załogi jest dobry, łącznie z rannym marynarzem, któremu założono szwy. Indyjskie MSW potwierdziło, że 20 marynarzy to obywatele Indii. Według amerykańskiej straży przybrzeżnej jeden członek załogi pochodzi ze Sri Lanki.

Śledczy rozmawiali już z kapitanem statku, oficerem, głównym inżynierem i innym inżynierem - poinformowała Jennifer Homendy, przewodnicząca Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu, zapowiadając przesłuchanie dwóch pilotów. BBC skontaktowało się z Joshuą Messickiem, szefem Baltimore International Seafarers Center, organizacji działającej na rzecz ochrony praw marynarzy, który kontaktował się z załogą. Messick opisał marynarzy jako "roztrzęsionych". - Nie mówią zbyt wiele nikomu - podkreślił w rozmowie z BBC. - Do soboty nie mieli Wi-Fi i tak naprawdę nie wiedzieli, jak postrzega ich reszta świata. Nie byli pewni, czy są obwiniani, czy demonizowani. Po prostu nie wiedzieli, czego się spodziewać - dodał Messick. - Wyobrażam sobie, że doradzono im, aby na razie zachowywali dyskrecję - przyznał, mówiąc, że "to, co mogą powiedzieć, może odbić się na firmie".

Jak podaje brytyjski publiczny nadawca, tydzień po zdarzeniu wciąż "nie jest jasne, kiedy załoga będzie mogła opuścić statek". Władze stwierdziły, że na razie nie ma planu ewakuowania załogi kontenerowca, która wciąż pracuje na pokładzie.

ZOBACZ TEŻ: Tak doszło do katastrofy kontenerowca. Symulacja wypadku z dziennikarzem CNN na pokładzie

Na dziobie kontenerowca znajduje się ciągle 4 tys. ton stalowej konstrukcji mostu. Cytowany przez CNN dowódca Korpusu Inżynieryjnego Armii Stanów Zjednoczonych, Scott Spellmon trzy dni po kolizji przyznał, że może minąć kilka dni, nim pierwszy fragment mostu zostanie odcięty i podniesiony. Jak zaznacza amerykański nadawca, ponad tysiąc inżynierów z całych Stanów Zjednoczonych pracuje nad planem usunięcia konstrukcji.

Gubernator stanu Maryland Wes Moore poinformował na konferencji prasowej, że część stalowej konstrukcji mostu na północ od miejsca katastrofy zostanie pocięta tak, by przenieść ją za pomocą dźwigu na barkę i przetransportować do Sparrows Point.

Katastrofa mostu w BaltimorePAP/REUTERS  

ZOBACZ TEŻ: Zawalony most, zablokowany port. Po katastrofie transport towarów wartych miliardy dolarów zablokowany

Autorka/Autor:wac//am

Źródło: BBC, CNN, Reuters, tvn24.pl