Sześć osób, które zaginęły w wyniku uderzenia statku handlowego w most Key w Baltimore, uznaje się za zmarłe, a akcja ratownicza zostaje zawieszona - poinformowała we wtorek policja stanu Maryland. W środę rano poszukiwania mają zostać wznowione przez nurków.
Funkcjonariusze amerykańskiej straży przybrzeżnej i policji stanu Maryland stwierdzili, że biorąc pod uwagę niską temperaturę wody i czas, jaki upłynął od zawalenia się mostu, szanse na odnalezienie sześciu zaginionych żywych są nikłe lub zerowe.
Szóstka zaginionych to pracownicy przedsiębiorstwa robót publicznych, którzy w chwili wypadku zajmowali się wypełnianiem dziur w nawierzchni mostu. Dwie inne osoby z tej ekipy zostały uratowane, ale jedna z nich jest w stanie ciężkim.
Biden zapowiada interwencję
Sekretarz transportu USA Pete Buttigieg powiedział, że zamknięcie jednego z najbardziej ruchliwych szlaków żeglugowych w kraju będzie miało „poważny i długotrwały wpływ na łańcuchy dostaw”.
Według danych port w Baltimore obsługuje więcej ładunków samochodowych niż jakikolwiek inny port w USA – w 2022 roku ponad 750 tysięcy pojazdów opuściło ten port.
Zamknięcie portu może też zmusić spedytorów do przekierowania ładunków zmierzających do Baltimore. Eksperci twierdzą, że może to spowodować powstanie wąskich gardeł oraz zwiększyć opóźnienia i koszty na wschodnim wybrzeżu – zwraca uwagę agencja Reutera.
- Przywrócimy go do pracy tak szybko, jak to możliwe – powiedział prezydent USA Joe Biden. - Od tego portu zależy 15 tys. miejsc pracy - zaznaczył. Dodał, że nad udrożnieniem prowadzącej do portu rzeki Patapsco pracuje Korpus Inżynieryjny USA.
- Poleciłem mojemu zespołowi, by poruszył niebo i ziemię, by otworzyć port i odbudować most tak szybko, jak to tylko jest po ludzku możliwe - oznajmił. Obiecał też, że koszty odbudowy pokryje rząd federalny i nie będzie czekać na wypłatę ewentualnego odszkodowania ze strony armatora statku.
Zawalenie się mostu w Baltimore
Kontenerowiec Dali, pływający pod banderą Singapuru, wbił się w pylon mostu Key nad ujściem rzeki Patapsco, gdy wypływał z portu w Baltimore w kierunku Sri Lanki, we wtorek około godziny 1:30 czasu lokalnego.
Załoga widząc, że statek nagle traci kontrolę, próbowała spowolnić jego kurs rzucając kotwicę, lecz kolizji nie udało się uniknąć. W wyniku zderzenia runął cały wiszący odcinek mostu, z czego część zawaliła się na unieruchomiony statek.
Statek zdążył jednak zgłosić awarię zasilania przed uderzeniem w most, co umożliwiło wstrzymanie ruchu samochodowego na przeprawie. - Zatrzymując samochody przed wjazdem na most, ci ludzie stali się bohaterami - powiedział kilka godzin później gubernator Maryland Wes Moore.
Czteropasmowy most o długości 2,6 km, zbudowany w latach 70. ubiegłego wieku, znajdował się w południowo-zachodniej części Baltimore, dużego amerykańskiego miasta przemysłowo-portowego, położonego około 60 kilometrów na północny wschód od stolicy Waszyngtonu. Tamtejszy port stanowi centralny ośrodek gospodarki wschodniego wybrzeża USA.
Dali to najnowszy kontenerowiec o długości 300 metrów i szerokości 48 metrów.
Źródło: PAP