Matka prosi, by jej dzieci uznano za zmarłe. 15 lat temu zaginęły, gdy były u ojca

Źródło:
The Detroit News, NBC News, USA, Today, The Independent, MLive
Tanya Zuvers w sądzie
Tanya Zuvers w sądzie Cable News Network Inc. All rights reserved 2025
wideo 2/3
Tanya Zuvers w sądzie Cable News Network Inc. All rights reserved 2025

Kobieta z amerykańskiego stanu Michigan zwróciła się do sądu z wnioskiem o uznanie za zmarłych jej trzech synów. Dzieci zostały uznane za zaginione w 2010 roku, gdy przebywały u swojego ojca. Mężczyzna odsiaduje obecnie wyrok za ich bezprawne uwięzienie, jednak nigdy nie został oskarżony o zabójstwo - podkreślają lokalne media.

Tanya Zuvers z Michigan wskazuje w swoim wniosku, że chce, by jej synowie zostali oficjalnie uznani za zmarłych 26 listopada 2010 roku, ponieważ zależy jej na uzyskaniu aktów zgonu, umieszczeniu konkretnej daty na nagrobkach i "okazaniu szacunku" dzieciom, poinformowała w poniedziałek lokalna gazeta "Detroit News". Chłopcy, w wieku pięciu, siedmiu i dziewięciu lat o imionach Andrew, Alexander i Tanner, pozostają uznani za zaginionych od 2010 roku.

Kobieta od tamtej pory "modliła się, aby ktoś uleczył jej złamane serce" informacjami na temat ich miejsca pobytu - przekazał adwokat Zuvers, R. Burke Castleberry w aktach sądowych. "To przejmujące, że nic takiego się nie wydarzyło" - dodał. Wyjaśnił też, że obowiązujące w Michigan prawo, zgodnie z którym kobieta stara się o uznanie dzieci za zmarłych, "zakłada śmierć osoby, która zaginęła na ponad pięć lat, a jej nieobecności nie można wyjaśnić".

Tanya Zuvers w sądzieCable News Network Inc. All rights reserved 2025

Matka chce uznania dzieci za zmarłe

W poniedziałek sędzia hrabstwa Lenawee rozpoczęła przegląd dowodów w sprawie. Podczas rozprawy poza Zuvers głos zabrali przedstawiciele służb, którzy szczegółowo opisali poszukiwania trojga dzieci. Śledczy z policji w Morenci, policji stanowej Michigan oraz FBI zeznali, iż uważają, że ojciec chłopców, John Skelton, zabił ich wczesnym rankiem 26 listopada 2010 roku, około 12 godzin przed tym, jak miał ich odwieźć do Zuvers po spędzeniu z nimi Święta Dziękczynienia.

Podczas poszukiwań braci policja ustaliła między innymi, że w dniu ich zaginięcia telefon Skeltona był w stanie Ohio o godz. 4:30 rano, po czym został wyłączony, a następnie ponownie włączony w Morenci o godz. 6 rano. Jeden z lokalnych urzędników zeznał, iż z dokumentacji wynika, że Skelton przeszukiwał wcześniej internet pod kątem informacji, jak złamać komuś kark oraz na temat trutki na szczury.

ZOBACZ TEŻ: 25-latka urodziła w nowojorskim metrze. Wcześniej rodzina zgłosiła jej zaginięcie

Ojciec nie został oskarżony o zabójstwo

Chociaż służby uważają, że Skelton zabił dzieci, nigdy nie znalazły na to dostatecznych dowodów. Mężczyzna podczas przesłuchań twierdził, że oddał synów "tajnej" organizacji, "aby chronić ich przed matką", nie podając jednak żadnych namiarów na tę organizację. Sąd nie dał wiary tym wyjaśnieniom, jednak na ich podstawie skazał go za bezprawne uwięzienie dzieci. To "kara, która zatrzyma go za kratkami, podczas gdy policja będzie dalej prowadzić śledztwo w kierunku zabójstwa" - pisał lokalny portal MLive po ogłoszeniu wyroku w 2011 roku. Skelton, z którym Zuvers chciała się rozwieść jeszcze przed zniknięciem chłopców, odsiaduje wyrok do dziś. Na wolność ma wyjść w listopadzie 2025 roku, podał portal "Detroit News".

Ślad po Andrew, Alexandrze i Tannerze Skeltonach zaginął w 2010 rokuCable News Network Inc. All rights reserved 2025

ZOBACZ TEŻ: Dyrektorka podstawówki aresztowana po imprezie, na której bawiło się ponad stu nieletnich

Autorka/Autor:wac//mm

Źródło: The Detroit News, NBC News, USA, Today, The Independent, MLive

Źródło zdjęcia głównego: Cable News Network Inc. All rights reserved 2025