Prezydent USA Donald Trump mianował gubernatora Luizjany Jeffa Landry'ego swoim specjalnym wysłannikiem do Grenlandii, co wywołało ponowną krytykę ze strony Danii i Grenlandii z powodu zainteresowania Waszyngtonu tą bogatą w minerały arktyczną wyspą.
W poniedziałek Trump stwierdził, że USA "muszą mieć Grenlandię". Dodał, że USA potrzebują Grenlandii ze względu na "ochronę kraju". - Mają bardzo mało ludności... Nie wiem. Mówi się o Danii. Ale Dania nie wydaje żadnych pieniędzy, nie mają żadnej ochrony militarnej. Mówi się, że Dania była tam 300 lat temu czy jakoś tak z łodzią, cóż jestem przekonany, że my też tam byliśmy z łodziami - kontynuował prezydent USA. - Będziemy więc musieli to wszystko rozwiązać. (...) Potrzebujemy Grenlandii ze względu na bezpieczeństwo narodowe. Nie ze względu na minerały. Mamy wiele złóż minerałów i ropy i wszystkiego. Mamy więcej ropy niż jakikolwiek inny kraj na świecie. (...) Jeśli spojrzy się na Grenlandię, wzdłuż wybrzeża są wszędzie rosyjskie i chińskie statki. Potrzebujemy jej ze względu na bezpieczeństwo narodowe. Musimy ją mieć - oznajmił Trump. - Grenlandia to duża sprawa - podsumował.
Spory o Grenlandię
W grudniu mija rok od pierwszych wypowiedzi Trumpa, wówczas jeszcze prezydenta elekta, o chęci przejęcia wyspy przez USA. Od tego czasu doszło do kryzysu w stosunkach dyplomatycznych między USA a rządem w Kopenhadze, a także do antyamerykańskich protestów.
W reakcji na decyzje Waszyngtonu, szef duńskiego MSZ Lars Lokke Rasmussen stwierdził, że "wszystkie kraje, w tym USA, muszą szanować integralność terytorialną Danii i Grenlandii".
Rasmussen oznajmił, że jego resort wezwie ambasadora USA. - W porozumieniu z grenlandzkimi kolegami zdecydowałem, że wezwiemy ambasadora USA na rozmowę - powiedział Rasmussen na antenie duńskiego nadawcy publicznego DR.
Jak dodał, Dania i Grenlandia "chcą dać jasno do zrozumienia Stanom Zjednoczonym, że nie można ingerować w ich sprawy". Rasmussen przypomniał, że w Kopenhadze jest ambasador USA i to z nim Dania utrzymuje relacje dyplomatyczne. Powołanie przez Trumpa specjalnego wysłannika ds. Grenlandii uznał za eskalację.
Rasmussen skrytykował również wpis Jeffa Landry'ego, który napisał, że "jego zadaniem będzie włączenie Grenlandii do USA". - To całkowicie niedopuszczalne oświadczenie - mówił szef duńskiego MSZ.
Autorka/Autor: asty/kg
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: muratart/Shutterstock