Do incydentu doszło podczas rozmowy z dziennikarzami przed wylotem prezydenta USA do Wielkiej Brytanii. Dziennikarz australijskiej stacji ABC John Lyons zapytał prezydenta USA Donalda Trumpa o to, jak bardzo wzbogacił się od czasu powrotu do Białego Domu w styczniu. - Nie wiem - odparł Trump i stwierdził, że to jego dzieci zajmują się rodzinnym biznesem.
- Szkodzisz Australii, wiesz o tym? Moim zdaniem, szkodzisz Australii, i to bardzo. Oni teraz chcą się ze mną dobrze dogadywać. Wiesz, twój przywódca przyjeżdża do mnie już niedługo. Powiem mu o tobie. Narzuciłeś bardzo zły ton - strofował dziennikarza Trump.
Kiedy Lyons próbował zadać kolejne pytanie, Trump przyłożył palec wskazujący do ust, mówiąc "cisza", i odszedł, aby porozmawiać z innym dziennikarzem.
Media: Donald Trump niemal podwoił majątek
Pytania dziennikarza padły w kontekście nowych doniesień "Forbesa" i "New York Timesa". Według "Forbesa" Trump dzięki prezydenturze niemal podwoił swój majątek, zwiększając go z 4,3 do 7,3 mld dol., głównie dzięki inicjatywom kryptowalutowym, które uruchomił podczas kampanii wyborczej oraz już po wyborach, lecz tuż przed formalnym objęciem urzędu. Inicjatywy te, w tym "memecoin" $TRUMP, przynoszą mu dziesiątki milionów dolarów każdego tygodnia. Już jako prezydent Trump zorganizował też prywatną kolację dla osób, które zainwestowały najwięcej w jego kryptowalutę.
W poniedziałek "New York Times" doniósł, że administracja Trumpa zniosła obostrzenia na sprzedaż zaawansowanych chipów komputerowych dla Zjednoczonych Emiratów Arabskich dwa tygodnie po tym, gdy zarządzający emirackimi funduszami majątkowymi szejk Tahnun ibn Zajed al-Nahajjan zainwestował 2 mld dol. w World Liberty Financial, firmę krytpowalutową założoną przez Donalda Trumpa i jego wysłannika ds. Bliskiego Wschodu Steve'a Witkoffa oraz ich synów. Decyzję podjęto mimo obaw, że firma Tahnuna może reeksportować technologię do Chin. Witkoff, prywatnie bliski przyjaciel Trumpa, miał lobbować za zniesieniem restrykcji.
Autorka/Autor: kkop/lulu
Źródło: BBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/BONNIE CASH / POOL