Prezydent Donald Trump przyjął w poniedziałek w Białym Domu Conana - psa wojskowego rannego w akcji, w trakcie której zginął przywódca tak zwanego Państwa Islamskiego Abu Bakr al-Bagdadi. - Conan jest prawdziwym bohaterem - mówił dziennikarzom także obecny na spotkaniu wiceprezydent Mike Pence.
- To jest Conan. Obecnie jest prawdopodobnie najbardziej znanym psem na świecie - powiedział Donald Trump w czasie spotkania z reporterami w Ogrodzie Różanym.
Prezydentowi w czasie spotkania towarzyszyli pierwsza dama Melania Trump oraz wiceprezydent Mike Pence. - Conan jest prawdziwym bohaterem - mówił ten drugi, głaszcząc psa po głowie.
Pence dodał też, że wcześniej odbyło się spotkanie z komandosami, którzy przeprowadzili operację.
Prezydent Trump zwrócił jednak uwagę, że żołnierze nie mogą prezentować się publicznie. - Ale wykonali oni świetną pracę. Conan także wykonał świetną pracę. Jesteśmy zaszczyceni, mogąc go tu gościć - mówił Trump.
Pies, który ścigał al-Bagdadiego
Początkowo amerykańskie wojsko ujawniło niewiele informacji na temat psa, ponieważ zazwyczaj takie dane są skrzętnie chronione. Szef sztabu armii USA generał Mark Milley poinformował jedynie, że podczas akcji w posiadłości al-Bagdadiego pies został lekko ranny w tunelu podczas pościgu za byłym liderem IS, ale już wrócił do zdrowia.
Donald Trump poinformował natomiast, że gdy tylko Conan wróci z Bliskiego Wschodu, odwiedzi Biały Dom.
Śmierć dżihadysty numer jeden
O śmierci przywódcy IS Donald Trump poinformował pod koniec października. Podał, że Bagdadi wysadził się w powietrze podczas operacji amerykańskich sił specjalnych w północno-zachodniej Syrii. "Zginął jak pies i tchórz" - powiedział przywódca USA. Według niego była to "wielka noc dla świata i USA", a Stany Zjednoczone "pociągnęły do odpowiedzialności terrorystę numer jeden na świecie".
Według amerykańskiego wywiadu Bagdadi ukrywał się gdzieś przy granicy iracko-syryjskiej. Zabito go jednak kilkaset kilometrów od tego miejsca, w pobliżu granicy Syrii z Turcją.
Islamistyczną organizacją kierował od 2010 roku, kiedy IS było jeszcze gałęzią Al-Kaidy w Iraku.
W szczytowym okresie tak zwane Państwo Islamskie kontrolowało tereny od północy Syrii wzdłuż rzek Tygrys i Eufrat do obrzeży stolicy Iraku, Bagdadu. Jednak porażki IS w Mosulu w Iraku i w Ar-Rakce w Syrii w 2017 roku spowodowały sukcesywny upadek i kurczenie się samozwańczego kalifatu. Bagdadi został zmuszony do ucieczki.
Donald Trump zapowiadał zabicie lub schwytanie szefa tzw. Państwa Islamskiego od początku swojej kadencji. Za jego głowę Amerykanie wyznaczyli nagrodę w wysokości 25 milionów dolarów. W zlokalizowaniu terrorysty kluczową rolę miał odegrać były członek IS.
Autor: ft//kg//kwoj / Źródło: Reuters, Fox News, PAP