- Według władz chłopiec został znaleziony ok. 11 km od swojego domu.
- Dziecko spędziło samotnie 16 godzin.
- Właściciel psa o odnalezieniu chłopca opowiedział mediom.
Biuro szeryfa hrabstwa Yavapai w poniedziałek wieczorem otrzymało zgłoszenie o zaginionym chłopcu, Bodenie Allenie, który miał oddalić się od domu w miejscowości Seligman w Arizonie - poinformowało biuro szeryfa na Facebooku. Według władz dwulatek w koszulce bez rękawów i spodniach od piżamy spędził samotnie prawie 16 godzin, błąkając się po pustynnym obszarze.
Pies okrzyknięty bohaterem
We wtorek rano miejscowy ranczer Scotty Dundon zgłosił służbom, że odnalazł Bodena na swojej posesji - prawie 11 kilometrów od domu chłopca. Mężczyzna wyjaśnił później, że jego pies stróżujący Buford natrafił na dziecko podczas patrolowania działki, "prawdopodobnie ochronił go oraz wskazał mu bezpieczne miejsce" - czytamy w komunikacie biura szeryfa. Odnaleziony chłopiec miał jedynie kilka zadrapań i był lekko odwodniony.
- Usłyszałem o zaginionym chłopcu jeszcze przed wyjazdem do miasta. Kiedy ruszałem z podjazdu, zauważyłem mojego psa - powiedział Dundon w rozmowie z amerykańskim publicznym nadawcą NPR, dodając, że w pobliżu był Boden. - To była wielka ulga, że żyje. Byłem zachwycony, że jest cały i zdrowy, a odnalazł go mój pies - podkreślił ranczer. Wyjaśnił, że pies w nocy strzeże domu przed kojotami. - Kocha dzieci - dodał. Buford "został okrzyknięty bohaterem po uratowaniu dwulatka" - przekazał portal NPR.
Miejscowe władze podały, że w czasie nocnych poszukiwań dwulatka personel śmigłowca ratunkowego poinformował, że dostrzegł dwie pumy w pobliżu miejsca zaginięcia dziecka.
Autorka/Autor: wac//az
Źródło: NPR, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Cable News Network Inc. All rights reserved 2025