Mieszkanka Alabamy trafiła do aresztu, bo z relacji jej dziecka wynikało, że mogła brać narkotyki podczas ciąży - donosi lokalny portal AL.com. Kobieta od początku twierdziła, że nie jest w ciąży i okazało się, iż mówiła prawdę. Po 36 godzinach wypuszczono ją na wolność, teraz to ona pozywa przedstawicieli władz stanowych.
Stacey Freeman z Gallant w hrabstwie Etowah w Alabamie na początku lutego została aresztowana za sprowadzenie chemicznego zagrożenia na swoje nienarodzone dziecko. Taki zarzut władze tego stanu stawiają kobietom, które biorą narkotyki, gdy są w ciąży. Do zatrzymania doszło, ponieważ w trakcie dochodzenia prowadzonego w związku z możliwym zażywaniem przez Freeman substancji zabronionych, dziecko kobiety powiedziało pracownikowi socjalnemu, że jego mama jest w ciąży.
Jak informuje lokalny portal AL.com, Freeman twierdziła, że wcale nie jest ciężarna. Zapewniała, że może poddać się testowi ciążowemu. Pracownicy mieli zamówić taki test, jednak ostatecznie go nie wykonano. A śledcza w biurze szeryfa hrabstwa Etowah, Brandi Fuller, wydała nakaz aresztowania kobiety. W areszcie przedstawiono jej zarzut. Gdyby uznano ją za winną, musiałaby pójść na odwyk. Poinformowano ją, że kaucja wynosi w jej przypadku 10 tys. dolarów.
Freeman została zwolniona z aresztu po 36 godzinach, a zarzuty zostały wycofane. "Newsweek" dodaje, że w areszcie Freeman musiała spać na podłodze. Miała wtedy okres, nie podano jej jednak podpasek, o które prosiła.
ZOBACZ TEŻ: 27-latek oskarżony o wielokrotny gwałt na 10-latce. Po zaostrzeniu prawa dziewczynce odmówiono aborcji
Alabama. Niesłusznie oskarżona pozywa szeryfa
Cytowany przez AL.com adwokat Freeman, Martin Weinberg, zaznaczył, że samo zatrzymanie było dla jego klientki zawstydzające i traumatyczne. - To po prostu haniebne, że można zignorować słowa kogoś, że nie jest w ciąży. Łatwo to zweryfikować za pomocą testu ciążowego - podkreślił Weinberg.
Prawnik złożył w imieniu Freeman pozew przeciwko Fuller oraz szeryfowi hrabstwa Etowah, Jonathonowi Hortonowi. W jego treści podkreślił, że śledczy uwierzyli na słowo dziecku, a następnie nie zweryfikowali przekazanych przez nie informacji. W rezultacie Freeman została publicznie upokorzona. - Ludzie nadal zatrzymują ją i pytają: czy nie byłaś oskarżona o branie narkotyków podczas ciąży? Wciąż musi mierzyć się ze wstydem - powiedział w rozmowie z AL.com Weinberg.
Jak wyjaśnia portal, w 2013 roku w Alabamie wprowadzono przepis, zgodnie z którym definicja zagrożenia chemicznego dla dzieci została rozszerzona na sytuacje, w których kobiety w ciąży sprowadzają je na noszone przez siebie płody. Alabama była też pierwszym stanem, który w swojej konstytucji zapisał osobowość prawną płodu.
Źródło: AL.com, "Newsweek"
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock