Unijna komisarz "przerażona" tragedią u brzegów Lampedusy


Unijna komisarz spraw wewnętrznych Cecilia Malmstroem jest przerażona tragedią u brzegów włoskiej wyspy Lampedusa. Unia Europejska powinna zwiększyć wysiłki, by zapobiec podobnym tragediom w przyszłości - zaapelowała Malmstroem.

- Jestem przerażona tragedią koło Lampedusy. Myślami jestem z ofiarami i ich rodzinami. Musimy zdwoić wysiłki na rzecz walki z przemytnikami, którzy wykorzystują ludzką rozpacz - napisała na Twitterze Malmstroem, która obecnie przebywa w Nowym Jorku.

Jej rzecznik Michele Cercone podkreślił, że konieczne jest zwiększenie działań na poziomie europejskim, gdyż "żadne państwo nie jest w stanie samo poradzić sobie z problemem napływu imigrantów lub samodzielnie go rozwiązać".

- To zjawisko będzie trwało, nie skończy się z dnia na dzień. Musimy wprowadzić nowe narzędzia, nowe polityki, by lepiej sobie z nim radzić. Konieczne są wysiłki na poziomie europejskim - podkreślił Cercone. Dodał, że Malmstroem od kilku lat apeluje o takie podejście.

Walka z przemytnikami

Według rzecznika za tą i wieloma podobnymi tragediami stoją siatki przestępcze, dla których przemyt generuje wielkie przychody. - Musimy zwiększyć wysiłki, by walczyć z tymi siatkami przestępczymi i sprawić, by nie narażały one życia ludzi na przepełnionych i niebezpiecznych łodziach - zaapelował.

Jednym z narzędzi stworzonych przez KE w celu poprawy sytuacji jest europejski system nadzoru granic (EUROSUR), który zacznie działać w grudniu. - Ułatwi identyfikację małych i niezdatnych do żeglugi morskiej łodzi, których obecne technologie nie są w stanie wykryć - powiedział Cercone. KE oczekuje, że wszystkie kraje wkrótce zaczną używać tego nowego narzędzia - dodał.

- Europa musi też zwiększyć wysiłki na rzecz współpracy oraz dialogu z krajami pochodzenia i krajami tranzytu imigrantów. Musimy upewnić się, że tworzymy więcej legalnych sposobów dostania się do Europy - podkreślił Cercone.

Wezwał kraje UE do większego zaangażowania się w przesiedlenia osób potrzebujących azylu. - Nie zapominajmy, że wielu z tych ludzi potem ryzykuje życie i umiera, próbując dotrzeć do brzegów Europy - podkreślił.

- Mamy nadzieję, że wszystkie kraje UE okażą solidarność i zrozumieją, że nadszedł czas, by zdefiniować i wdrożyć pewne polityki dotyczące migracji - dodał rzecznik. Podziękował włoskim władzom za dotychczasowe działania.

"Prawdziwa tragedia"

Smutek z powodu wypadku wyraził także komisarz UE ds. polityki regionalnej Johannes Hahn. - To prawdziwa tragedia, która dotknęła też dzieci. Europa powinna zastanowić się, jak poprawić sytuację - powiedział Hahn na konferencji prasowej.

W czwartek u brzegów włoskiej wyspy Lampedusa zginęło co najmniej 94 imigrantów, głównie uciekinierów z Erytrei i Somalii. Płynący z Libii statek z ok. 500 osobami na pokładzie stanął w płomieniach i przewrócił się, a następnie zatonął. Uratowano ponad 150 rozbitków. Nieznana jest dokładna liczba zaginionych.

Według lokalnych lekarzy jest to tragedia bez precedensu. Na Lampedusie brakuje miejsc zarówno dla wyławianych ciał ofiar, jak i rozbitków, którym potrzebna jest pomoc medyczna. W tamtejszym ośrodku dla uchodźców nie ma miejsc. Wcześniej, w nocy ze środy na czwartek, przybyło na wyspę ponad 460 uciekinierów z Afryki.

Autor: mtom / Źródło: PAP