Pomysły reform UE. Jest "gałązka oliwna" dla Wielkiej Brytanii

Źródło:
Politico, Euronews, Independent, Express,
Wielka Brytania poza Unią. Relacja reportera z Londynu (luty 2020)
Wielka Brytania poza Unią. Relacja reportera z Londynu (luty 2020)TVN24 BiS
wideo 2/4
Wielka Brytania poza Unią. Relacja reportera z Londynu (luty 2020)TVN24 BiS

We wtorek przedstawiono przygotowany na zlecenie rządów Niemiec i Francji raport ekspertów na temat pomysłów reform strukturalnych Unii Europejskiej. Zgodnie z jedną z zawartych w nim propozycji, Wielka Brytania mogłaby ponownie zacieśnić więzi z Unią. Założenia te skomentowali już przedstawiciele brytyjskich ugrupowań politycznych.  

Grupa 12 ekspertów, działająca na zlecenie rządów Niemiec i Francji, opublikowała we wtorek raport, zawierający propozycje reform Unii Europejskiej w perspektywie jej ewentualnego rozszerzenia. Jego treść udostępniono na portalu Politico. Jednym z podniesionych w nim pomysłów jest wprowadzenie czterostopniowej stopniowej struktury integracji. Pierwszy poziom określany jest jako "wewnętrzny krąg", drugi - to pozostałe kraje członkowskie UE, trzeci - tzw. państwa stowarzyszone, a czwarty - członkowie istniejącej już Europejskiej Wspólnoty Politycznej.

ZOBACZ TEŻ: Były szef banku centralnego o skutkach brexitu. "Mówiliśmy, że tak będzie"

Nowa forma współpracy dla Unii i Wielkiej Brytanii?

Jak zaznaczono w treści przygotowanego raportu, "państwami stowarzyszonymi" mogłyby stać się "kraje takie jak Norwegia, Szwajcaria, a nawet Wielka Brytania". Zakłada on również możliwość zacieśnienia więzi z państwami aspirującymi do członkostwa, takimi jak Ukraina czy Mołdawia.

Integracja miałaby polegać na dostępie do jednolitego rynku UE oraz "przestrzeganiu wspólnych zasad i wartości UE, w tym demokracji i praworządności". Zgodnie z przedstawioną we wtorek propozycją ekspertów, państwa stowarzyszone z Unią w ramach trzeciego stopnia integracji nie byłyby jednak "zobowiązane do dalszego zacieśniania współpracy". "Nie uczestniczyłyby one również w głębszej integracji politycznej w obszarach, takich jak wymiar sprawiedliwości, sprawy wewnętrzne czy obywatelstwo UE". Jak zaproponowano w raporcie, "państwa stowarzyszone" nie mogłyby mieć swoich przedstawicieli w Komisji Europejskiej i Parlamencie UE, ale mogłyby mieć reprezentantów w Radzie Europejskiej bez prawa głosu. Kraje te miałyby też podlegać jurysdykcji Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu oraz uiszczać wpłaty do budżetu UE. Ich składki miałyby być jednak niższe niż w przypadku państw członkowskich, co uzasadniono ich "mniejszymi korzyściami".

ZOBACZ TEŻ: Nigel Farage zaskakująco o "rozwodzie" z Unią Europejską: brexit się nie udał

Reakcja brytyjskich polityków na plan zacieśnienia współpracy z UE

Zdania brytyjskich polityków na temat ewentualnego zacieśnienia więzi są podzielone. Cytowany przez Independent, rzecznik premiera Rishiego Sunaka (Partia Konserwatywna) odparł, że obecny rząd nie zgodziłby się na przyjęcie propozycji zostania "państwem stowarzyszonym". Przeciwnikiem takiego rozwiązania jest także należący do Partii Konserwatywnej były minister handlu i przemysłu John Redwood. W jego ocenie opuszczenie jednolitego rynku Unii Europejskiej było "kluczową częścią brexitu", a ponowne dołączenie do niego "wyrządziłoby szkody" brytyjskiemu przemysłowi. Niechętnym ponownemu zacieśniania więzi poprzez zostanie "państwem stowarzyszonym" jest także przewodniczący Partii Pracy Keir Starmer. W zamian postuluje on za wynegocjowaniem "znacznie lepszej" umowy brexitowej. Podobnie brzmi oficjalne stanowisko całego ugrupowania. - Partia Pracy będzie szukać lepszego porozumienia dla Wielkiej Brytanii. Nie wiąże się to z jakąkolwiek formą członkostwa - zapowiedział jej rzecznik.

Przychylnie o ogłoszonej we wtorek propozycji wypowiedział się były wicepremier, a obecnie członek Izby Lordów oraz Partii Konserwatywnej, Michael Heseltine. - Wielka Brytania musi pilnie rozważyć ten pomysł - stwierdził w rozmowie z Independent. W jego ocenie brexit postrzegany jest "przez nadrzędną większość" Brytyjczyków jako błąd, a "ruch w kierunku integracji z Europą" staje się zauważalnym. W ocenie Giny Miller, założycielki partii True and Fair Party, opisane w ramach raportu propozycje stanowią "gałązkę oliwną" wyciągniętą w stronę Wielkiej Brytanii, którą należy postrzegać jako okazję do rozpoczęcia procesu ponownego przystąpienia do UE. W rozmowie z Independent polityk zastrzegła jednak, że podobne kroki powinny zostać podjęte z zachowaniem ostrożności, "by mieć pewność, że Wielka Brytania odzyska choć część wpływów, które utraciła w wyniku ekstremizmu brexitu".

ZOBACZ TEŻ: "Kiedy wam to pasuje, jesteście solidarni, a kiedy wam to nie pasuje, nie jesteście"

Pomysły na reformy Unii Europejskiej

W przygotowanym na zlecenie rządów Niemiec i Francji raporcie opisano także propozycje innych reform. Miałyby to być m.in. nowe procedury głosowania w Radzie Europejskiej, zmniejszenie liczby osób zasiadających w Parlamencie Europejskim, zwiększenie budżetu UE oraz bardziej rygorystyczne egzekwowanie praworządności.

Treść opracowania ma zostać omówiona podczas zaplanowanego na październik nieformalnego szczytu Rady Europejskiej w Grenadzie – podaje portal Euronews. Zgodnie z założeniami planu, reformy miałyby wejść w życie jeszcze przed 2030 rokiem.

ZOBACZ TEŻ: Unijna komisarz wysłała list do ministra Zbigniewa Raua. Pyta o aferę wizową

Autorka/Autor:jdw//am

Źródło: Politico, Euronews, Independent, Express,