Szef sztabu generalnego rosyjskiej armii próbuje zneutralizować twórcę Grupy Wagnera - informują media w Kijowie, powołując się na ukraiński wywiad wojskowy. Z kolei Agencja Reutera przekazuje, że po stronie Jegienija Prigożyna stanął czeczeński przywódca Ramzan Kadyrow, który krytykuje zakaz noszenia brody przez rosyjskich żołnierzy.
Szef sztabu generalnego armii rosyjskiej Walerij Gierasimow, który od niedawna jest także bezpośrednim dowódcą wojny przeciwko Ukrainie, próbuje zneutralizować twórcę prywatnej firmy wojskowej, znanej jako Grupa Wagnera, Jewgienija Prigożyna – informuje Ukraińska Prawda, powołując się na ukraiński wywiad wojskowy.
"Najemników ślą do ataku po trupach przy pełnym wsparciu sił zbrojnych Rosji. A teraz Gierasimow już raczej nie będzie mu udzielać takiego wsparcia, bo potrzebne mu własne sukcesy i zwycięstwa, i będzie robić wszystko, żeby zneutralizować Prigożyna" - pisze portal Ukraińska Prawda, powołując się na publikację służby prasowej wywiadu wojskowego (HUR) z wypowiedzią oficera tej struktury Andrija Czerniaka. Sam artykuł został później usunięty ze strony HUR.
Walka o władzę i miejsce wokół Putina
Andrij Czerniak miał również podkreślić, że na Kremlu trwa obecnie ostra walka o władzę i miejsce wokół Władimira Putina. Prigożyn stara się właśnie trafić do bliskiego otoczenia rosyjskiego prezydenta, by "umocnić swoją pozycję, a potem zająć wysokie stanowiska".
Według analityków, w tym amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną, szef "prywatnej armii" Grupa Wagnera prowadzi walkę o wpływy w rosyjskich władzach i rywalizuje z resortem obrony, próbując przekonywać opinie publiczną i część elit, że jest w stanie prowadzić wojnę skuteczniej niż resort obrony.
Kadyrow i Prigożyn krytykują rosyjskich dowódców
Czeczeński przywódca Ramzan Kadyrow krytykując w czwartek zakaz noszenia brody przez rosyjskich żołnierzy, dołączył do Prigożyna w ostatnim sporze z rosyjskimi przywódcami wojskowymi.
Emerytowany generał Wiktor Sobolew w środowym wywiadzie dla rosyjskiego portalu RBK bronił zakazu noszenia brody, osobistych smartfonów i tabletów jako "elementarnej części dyscypliny wojskowej".
W odpowiedzi na słowa Sobolewa, Kadyrow napisał w Telegramie, że "widocznie generał ma dużo wolnego czasu, skoro nie ma nic lepszego do roboty poza odczytywaniem kodeksu postępowania wojskowego".
Kadyrow nazwał komentarze Sobolewa "wyraźną prowokacją", wskazując, że jego w większości muzułmańscy żołnierze noszą brody w ramach swojego religijnego obowiązku.
Z kolei Prigożyn nazwał komentarze Sobolewa "absurdalnymi" i "archaizmami z lat 60.".
Źródło: PAP, Reuters