Wołodymyr Zełenski zwolnił pięciu ambasadorów ukraińskich, w tym ambasadora w Niemczech Andrija Melnyka - wynika z opublikowanych w sobotę dekretów prezydenta Ukrainy. Poza dyplomatą z placówki w Berlinie, zwolnieni zostali także ambasadorzy na Węgrzech, w Norwegii, Czechach i Indiach.
W poniedziałek portal niemieckiego dziennika "Bild" napisał, powołując się na kilka źródeł w Kijowie, że ambasador w Niemczech Andrij Melnyk może do jesieni opuścić Niemcy i powrócić na Ukrainę.
Gazeta twierdziła, że w Kijowie są plany, aby Melnyk odszedł z posady ambasadora w Berlinie i przeniósł się do centrali MSZ Ukrainy. Miałby zostać wiceministrem spraw zagranicznych.
46-letni Melnyk był ambasadorem Ukrainy w RFN od ośmiu lat. "Zaczął pracę na placówce w Niemczech za kadencji poprzedniego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, co jest dość niezwykłe. Ambasadorzy zwykle pełnią swoje funkcje przez cztery, maksymalnie sześć lat” – pisał "Bild".
Dyplomata był ostatnio krytykowany za wypowiedzi, w których bronił przywódcy ukraińskich nacjonalistów Stepana Bandery, co spotkało się z reakcją między innymi władz Polski. "Nic nas nie dzieli, bo zarówno w Kijowie, jak i w Warszawie jest pełne zrozumienie potrzeby zachowania jedności w obliczu naglących zagrożeń. Słowa ambasadora Ukrainy w Niemczech Andrija Melnyka, wypowiedziane w rozmowie z niemieckim dziennikarzem, są jego osobistym zdaniem i nie odzwierciedlają stanowiska Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy" - oświadczyło wówczas ukraińskie MSZ.
Źródło: PAP