Sztab wojsk ukraińskich oficjalnie potwierdził informację, że na zachód od Kijowa, w okolicach miejscowości Bucza, Irpień i Hostomel, Rosjanie zostali odcięci od północnego zgrupowania wojsk i otoczeni - powiedział na antenie TVN24 wolontariusz i dokumentalista Mateusz Lachowski. Podkreślał, że to "bardzo dobra wiadomość", którą - po przybyciu do okopów - przekazał ukraińskim żołnierzom.
Wolontariusz i dokumentalista Mateusz Lachowski relacjonował w TVN24 sytuację w - atakowanej przez Rosję - Ukrainie. Przekazał, że jest obecnie "na pierwszej pozycji wojsk ukraińskich". Wyjaśniał, że stanął przed kamerą tak, by pozycji tych nie było widać. - Jestem na wschód od Kijowa, w okolicach miejscowości Browary - uściślił.
Relacja tvn24.pl: Atak Rosji na Ukrainę. 27. doba inwazji
Lachowski: przywiozłem do okopów bardzo dobrą wiadomość
- Przywiozłem do okopów bardzo dobrą wiadomość - mówił dalej Lachowski. Jak ujawnił, "sztab wojsk ukraińskich oficjalnie potwierdził informację, że na zachód od Kijowa, w okolicach miejscowości Bucza, Irpień i Hostomel, Rosjanie zostali odcięci od północnego zgrupowania wojsk i otoczeni".
- Jeżeli to przez najbliższe dni nie ulegnie zmianie, to będzie największe zwycięstwo Ukraińców w trakcie tej wojny i największa porażka Rosjan - wskazywał. - Tam bardzo dużo żołnierzy zostało wziętych w okrążenie, z tego, co mi wiadomo. O te miejscowości trwały walki od samego początku wojny - dodał wolontariusz.
Czytaj też: Była parlamentarzystka i dziennikarka strzela do rosyjskich czołgów. "Wycelowałam i zniszczyłam"
Przekazał, że ucieszyło to żołnierzy, ponieważ "to oznacza, że informacje medialne się potwierdzą i głównym kierunkiem ataku na Kijów będzie kierunek wschodni".
Lachowski mówił również, jak Ukraińcy zareagowali na tę informację.. - Usłyszałem: "super, czyli przyjdą tu". Czyli nie będzie tak, że raz na parę dni będziemy się z nimi bili, tylko będzie tutaj prawdziwa jatka. I my na to czekamy, bo chcemy się bić z Rosjanami - powiedział.
Oglądaj telewizję na żywo w TVN24 GO
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24