Ministerstwo obrony w Kijowie: na Ukrainę spadło blisko pół tysiąca rakiet od początku rosyjskiej inwazji

Źródło:
Ukraińska Prawda, BBC, tvn24.pl

Od początku rozpoczęcia rosyjskiej inwazji zbrojnej na ukraińskie miejscowości spadło 175 pocisków balistycznych Iskander, 183 pociski balistyczne Kalibr, 86 pocisków samosterujących klasy Ch i 23 pociski balistyczne Toczka - podało 29. dnia ataku Rosji na Ukrainę ministerstwo obrony w Kijowie.

Ukraiński resort obrony poinformował także, że od początku inwazji Rosja przeprowadziła 1804 naloty na Ukrainę. Do przeprowadzania ataków armia rosyjska wykorzystuje lotniska wojskowe w Rosji, na Białorusi i na okupowanym Krymie.

Relacja tvn24.pl: ATAK ROSJI NA UKRAINĘ

Pociski spadają zarówno na duże ukraińskie miasta, takie jak Charków, Czernihów czy Mariupol, jak i na mniejsze miejscowości, a nawet wsie, w celu wywołania paniki i zastraszenia mieszkańców.

Sporna kwestia kindżałów

W sprawozdaniu ukraińskiego ministerstwa zabrakło doniesień o wykorzystaniu przez Rosję hipersonicznych pocisków Kindżał, o czym strona rosyjska informowała 19 marca. Rzecznik rosyjskiego ministerstwa obrony Igor Konaszenkow przekazał wówczas, że Rosja użyła hipersonicznych pocisków Kindżał do zniszczenia składów amunicji we wsi Delatyn w obwodzie iwanofrankiwskim na zachodniej Ukrainie. Następnego dnia rosyjski resort obrony poinformował, że po raz kolejny pociski te zostały wykorzystane do zniszczenia magazynów paliw w Konstantinowce na południu Ukrainy.

Wątpliwości co do użycia kindżałów ciągle pozostają. Wysoki rangą urzędnik Departamentu Obrony USA powiedział wcześniej agencji Reutera, że użycie hipersonicznych pocisków "nie ma sensu z militarnego punktu widzenia".

Rosyjska sekcja BBC przypomniała, że mieszkańcy okolicznych wiosek w obwodzie iwanofrankiwskim, gdzie znajduje się rzekomo zbombardowany przez Rosjan arsenał, nie słyszeli tego dnia żadnych potężnych eksplozji, nie widzieli też dymu.

BBC ma też wątpliwości co do nagrania opublikowanego przez rosyjskie ministerstwo obrony, mającego potwierdzać atak. "Nie wiadomo, w jaki sposób udało się sfilmować atak na skład amunicji położony 350 kilometrów od granicy z Białorusią, gdzie mogło znajdować się najbliższe rosyjskie centrum kontroli dronów. Charakterystyka techniczna nawet najbardziej zaawansowanych rosyjskich bezzałogowych statków powietrznych Orion i Orlan-10 nie pozwala na przesyłanie informacji w czasie rzeczywistym na taką odległość" - dodała BBC.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

Autorka/Autor:tas\mtom

Źródło: Ukraińska Prawda, BBC, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: