W wyścigu o fotel prezydenta mierzyli się obecny konserwatywny lider państwa Recep Tayyip Erdogan, wspierany przez większość opozycji przywódca centrolewicowej Republikańskiej Partii Ludowej (CHP) Kemal Kilicdaroglu oraz Sinan Ognan.
Wyniki
W poniedziałek po południu komisja wyborcza podała, że urzędujący prezydent Recep Tayyip Erdogan zdobył 49,5 proc. głosów, a jego główny rywal - popierany przez większość tureckiej opozycji Kemal Kilicdaroglu - 44,8 proc.
Sinan Ognan, według wcześniejszych doniesień agencji Anatolia, otrzymał nieco ponad 5 procent poparcia.
Do podliczenia wciąż zostało około 35 tysięcy głosów, jednak nawet gdyby wszystkie one zostały przyznane Erdoganowi, nadal nie umożliwiłoby mu wygranej w pierwszej turze, do czego potrzeba ponad 50 procent głosów.
Będzie to pierwsza wyborcza dogrywka od czasu obowiązywania obecnego systemu wyborczego, czyli od 2007 roku, od kiedy Turcy zaczęli wybierać prezydenta w wyborach powszechnych. Wcześniej był on wybierany przez Wielkie Zgromadzenie Narodowe Turcji.
"Wygląda na to, że w pierwszej turze nie będzie zwycięzcy"
W niedzielę wieczorem na ulice stolicy Turcji wyjechały samochody zwolenników Erdogana oraz jego partii, a także Kilicdaroglu. Obie strony podają sprzeczne informacje, zapewniając, że ich kandydat wygrał.
Tymczasem Erdogan powiedział, że pośpieszne ogłaszanie wyników wyborów oznacza kradzież woli wyborców i zaapelował o poczekanie na oficjalne wyniki.
"Tej nocy nie będziemy spać" - napisał z kolei w mediach społecznościowych Kilicdaroglu, zastrzegając, że wszystkie karty do głosowania powinny zostać uwzględnione w liczeniu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Rządzi od dwóch dekad. Właśnie stanął przed jednym z największych wyzwań Nadchodzi zmierzch "sułtana"? "Jeszcze nigdy nie był tak bliski utraty władzy"
CZYTAJ WIĘCEJ: Kemal Kilicdaroglu - "turecki Gandhi". Kim jest człowiek, który ma zmienić Turcję?
Wybory prezydenckie w Turcji - zasady
W lipcu 2018 roku Turcja przeszła z systemu parlamentarnego na prezydencki. Obecnie prezydent wybierany jest bezpośrednio, a funkcja premiera została zniesiona. Kandydat potrzebuje więcej niż połowy głosów, by wygrać w pierwszej turze. Turę drugą zaplanowano na 28 maja.
W Turcji wybory prezydenckie i parlamentarne odbywają się co pięć lat. Kandydatów na prezydenta mogą zgłaszać partie, które w ostatnich wyborach parlamentarnych przekroczyły próg pięciu procent głosów lub zebrały co najmniej 100 tysięcy podpisów popierających ich kandydaturę.
Jeśli w pierwszej turze żaden kandydat nie uzyska co najmniej 50 procent plus jeden głos, wybory prezydenckie będą kontynuowane. 28 maja w drugiej turze zmierzą się dwaj kandydaci, którzy w pierwszej otrzymali najwięcej głosów.
Wybory parlamentarne - zasady, uczestnicy
Turcy wybierali też w niedzielę 600 posłów do tureckiego jednoizbowego parlamentu. Czynne prawo wyborcze posiada w Turcji około 64 milionów osób, w tym niemal 5 milionów głosujących po raz pierwszy. Wybory do parlamentu są proporcjonalne. Aby uczestniczyć w podziale mandatów, partie muszą uzyskać co najmniej 7 procent głosów – samodzielnie lub w sojuszu z innymi ugrupowaniami.
Największe poparcie w przedwyborczych sondażach uzyskiwały wspomniane wcześniej trzy koalicje: Sojusz Ludowy skupiony wokół Partii Sprawiedliwości i Rozwoju, Sojusz Narodowy popierający Kilicdaroglu oraz Sojusz Pracy i Wolności, którego trzon stanowi prokurdyjska Ludowa Partia Demokratyczna (HDP) – również wspierający lidera CHP.
Agencja Anatolia przekazała, że po przeliczeniu 85 procent głosów Sojusz Ludowy uzyskał 50,3 procent, a Sojusz Narodowy 34,8 procent.
Autorka/Autor: mjz/kg ,now
Źródło: TVN24, PAP