Decyzja prezydenta USA Donalda Trumpa o odwołaniu rozmów pokojowych z przywódcami talibów spowoduje poniesienie przez Stany Zjednoczone dalszych strat ludzkich i materialnych - oświadczył przedstawiciel talibów.
"Amerykanie ucierpią bardziej niż ktokolwiek inny z powodu anulowania rozmów" - głosi oświadczenie, jakie wydał Zabihullah Mudżahid, rzecznik tak zwanego Talibanu.
W komunikacie zaznaczono, że negocjacje toczyły się do soboty pomyślnie i obie strony zgodziły się na przeprowadzenie 23 września rozmów wewnątrzafgańskich.
Trump wskazuje przyczynę: zamachy w Kabulu
W sobotę wieczorem czasu wschodnioamerykańskiego Trump poinformował, że odwołał swe mające się odbyć w bieżący weekend w prezydenckiej rezydencji Camp David tajne spotkanie z przedstawicielami talibów i władz Afganistanu. Zadeklarował jednocześnie wstrzymanie rozmów pokojowych z talibami.
W serii tweetów Trump wskazał na dokonane w ubiegłym tygodniu w Kabulu zamachy bombowe, w których zginęło 12 ludzi, w tym amerykański żołnierz.
....only made it worse! If they cannot agree to a ceasefire during these very important peace talks, and would even kill 12 innocent people, then they probably don’t have the power to negotiate a meaningful agreement anyway. How many more decades are they willing to fight?
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) September 7, 2019
"Naciski"
Rozmowy w sprawie przywrócenia pokoju w Afganistanie zawieszono a USA będą wywierać nacisk na prowadzących działania zbrojne talibów, zapewniając militarne wsparcie afgańskim siłom rządowym - oświadczył w niedzielę amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo.
Jeśli talibowie nie będą się odpowiednio zachowywać, przestrzegać poczynionych wobec nas zobowiązań, których obecnie nie przestrzegają od tygodni, a w niektórych przypadkach od miesięcy, to prezydent nie zmniejszy nacisku, nie zmniejszymy naszego wsparcia dla afgańskich sił bezpieczeństwa, które walczą tak zażarcie. Mike Pompeo
Uczestnicząc w programie telewizyjnym Fox News Sunday Pompeo powiedział, że do Waszyngtonu wezwano specjalnego wysłannika USA do Afganistanu Zalmaya Khalilzada w celu ustalenia dalszego postępowania. Na pytanie, czy afgańskie rozmowy stanęły w martwym punkcie, sekretarz stanu odpowiedział: - Na obecną chwilę tak. Natomiast w wywiadzie dla telewizji CNN Pompeo oświadczył: - Jeśli talibowie nie będą się odpowiednio zachowywać, przestrzegać poczynionych wobec nas zobowiązań, których obecnie nie przestrzegają od tygodni, a w niektórych przypadkach od miesięcy, to prezydent nie zmniejszy nacisku, nie zmniejszymy naszego wsparcia dla afgańskich sił bezpieczeństwa, które walczą tak zażarcie.
Z kolei biuro prezydenta Afganistanu Aszrafa Ghaniego podało w niedzielę w oświadczeniu, że faktyczny pokój w Afganistanie jest możliwy jedynie wtedy, gdy talibowie powstrzymają się od przemocy i rozpoczną rozmowy z rządem.
Autor: pqv\mtom / Źródło: PAP