Pakunek wypełniony materiałami wybuchowymi został znaleziony w poniedziałkowy poranek w Kopenhadze. Zauważył go jeden z przechodniów.
Torbę leżącą na jednej z ulic w centrum miasta zabezpieczono, kilka bloków ewakuowano, a ruch w promieniu kilkudziesięciu metrów zamknięto.
Na miejscu pojawiły się psy tropiące szukające innych podejrzanych paczek oraz saperzy, którzy przez kilkadziesiąt minut przygotowywali się do rozbrojenia czegoś, co początkowo uznawano za bombę.
Analiza trwa. To nie miał być zamach?
Po znalezieniu w torbie materiałów wybuchowych zabrano je do laboratoriów i tam trwa ich analiza. Nie wiadomo, jak się znalazły w centrum miasta, prawdopodobnie jednak zostały skradzione z jednej z baz wojskowych - podaje anglojęzyczny "The Copehagen Post".
Dania uniknęła kilku zamachów od czasu, gdy w 2005 r. dziennik Jyllands-Posten opublikował karykaturę proroka Mahometa, powodując gniew muzułmanów na całym świecie.
Niemniej w niedzielne popołudnie pod ambasadą USA w Kopenhadze zebrało się ok. 500 przedstawicieli społeczności muzułmańskiej, by protestować przeciwko antyislamskiemu filmowi nakręconemu w Stanach Zjednoczonych.
Policja przygotowała się do ewentualnych starć z protestującymi, ale ci ograniczyli się do skandowania antyamerykańskich haseł.
Autor: adso\mtom / Źródło: Reuters, , tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org