Obradujący w poniedziałek w Luksemburgu szefowie dyplomacji państw UE wezwali Rosję i reżim syryjski do zaprzestania bombardowań Aleppo i umożliwienie dostępu pomocy humanitarnej do oblężonego miasta.
"UE jest przerażona pogarszającą się sytuacją w Syrii. Eskalacja przemocy w Aleppo powoduje niewypowiedziane i niemożliwe do zaakceptowania cierpienie tysięcy mieszkańców miasta. Od początku ofensywy reżimu i jego sojuszników (trwa od 22 września - red.), przede wszystkim Rosji, intensywność i skala bombardowań wschodniego Aleppo z powietrza wyraźnie przekracza proporcje" - stwierdzono w oświadczeniu podpisanym przez wszystkich ministrów spraw zagranicznych państw Unii, w odniesieniu do prowadzonej w Syrii operacji zbrojnej.
"Umyślne wybieranie jako celów szpitali, personelu medycznego, szkół i najpotrzebniejszej infrastruktury, jak również używanie bomb beczkowych, kasetowych oraz broni chemicznej oznacza katastrofalną eskalację konfliktu, pociąga za sobą ofiary wśród ludności cywilnej, w tym kobiet i dzieci, oraz może urosnąć do rangi zbrodni wojennych" - dodano w dokumencie.
"Mocne" stanowisko UE
UE wezwała też do zaprzestania wszystkich lotów wojskowych nad Aleppo, natychmiastowego zawieszenia broni, zakończenia oblężenia i umożliwienia nieograniczonego dostępu pomocy humanitarnej na terenie całej Syrii.
W dokumencie zawarto też apel bezpośrednio skierowany do Rosji jako kraju, który współprzewodniczy Międzynarodowej Grupie Wsparcia dla Syrii (ISSG), o podjęcie wszelkich wysiłków w celu wstrzymania bombardowań, przeprowadzanych przez syryjski reżim.
- Priorytetem jest uratowanie Aleppo i jego mieszkańców. Stąd nasz mocny apel do Rosji i syryjskiego reżimu o wstrzymanie bombardowań Aleppo i podjęcie rozmów, aby uniknąć katastrofy humanitarnej - powiedziała z kolei dziennikarzom szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini już po zebraniu ministrów. Podkreśliła, że wspólne stanowisko UE w tej sprawie jest "zgodne, jasne i mocne". Według Mogherini w najbliższym czasie UE zamierza rozpocząć rozmowy z udziałem państw regionu, jak Turcja, Iran i Arabia Saudyjska, a także ugrupowań opozycyjnych w Syrii na temat odbudowy tego kraju po konflikcie. - Wiem, że może to się wydawać odległe, ale uważamy, że takie rozmowy na temat przyszłości mogą pomóc w staraniach o rozwiązanie konfliktu - oceniła. Dodała, że pogląd ten podzielił specjalny wysłannik ONZ ds. Syrii Staffan de Mistura, który uczestniczył w dyskusji unijnych ministrów na temat konfliktu syryjskiego.
We wrześniu, krótko po załamaniu się tygodniowego zawieszenia broni, armia syryjska, wspierana przez szyickie milicje i rosyjskie lotnictwo, rozpoczęła nową ofensywę w celu odbicia wschodnich dzielnic Aleppo z rąk zbrojnej opozycji. Ciężkie bombardowania miasta zniszczyły m.in. największy szpital w części zajmowanej przez rebeliantów i odcięły ludność cywilną od pomocy humanitarnej.
Wielu nie chciało sankcji
W poniedziałek w Luksemburgu kilka krajów UE domagało się ostrej reakcji na udział Rosji w ofensywie na Aleppo po stronie reżimu Baszara el-Asada. Francuski minister Jean-Marc Ayrault, pytany o możliwość wprowadzenia sankcji wobec Moskwy, ocenił, że wszystkie opcje są na stole.
Przeciwko dyskusji o sankcjach wobec Rosji za działania w Syrii byli m.in. szefowie dyplomacji Niemiec, Austrii, Luksemburga i Węgier. Wezwanie Rosji do zaprzestania bombardowań Aleppo było najostrzejszą reakcją, na którą wszyscy byli w stanie się zgodzić. - Zawieszenie broni i otwarcie korytarzy dla pomocy humanitarnej (do Aleppo) będzie możliwe tylko w drodze negocjacji. Dlatego dziś słusznie nie było decyzji o zaostrzeniu sankcji wobec Rosji, a zamiast tego apel do Rosji, by umożliwić zawieszenie broni - powiedział austriacki minister spraw zagranicznych Sebastian Kurz. Przyznał, że w trakcie obrad była dyskusja na temat możliwości wprowadzenia sankcji wobec Rosji w związku z konfliktem syryjskim, ale nie było w tej sprawie jednomyślności. - Sankcje nie pomogłyby złagodzić cierpień ludności cywilnej w Aleppo - ocenił Kurz.
Autor: adso//rzw / Źródło: PAP, Reuters