Czy jeden z wysokich oficerów Gwardii Rewolucyjnej został zamordowany, jak podają brytyjskie media? Teheran mówi o śmierci Modżtaby Ahmadiego w "okropnym wypadku".
Irańska strona internetowa Alborz napisała na początku tego tygodnia, że Ahmadi wyszedł ze swojego domu w Karadżu w poniedziałek, a kilka godzin później został znaleziony z kulą w sercu.
Brytyjski "Daily Telegraph" podniósł napięcie podając, że Ahmadi był w szeregach Gwardii Rewolucyjnej - podpory reżimu ajatollahów - szefem komórki zajmującej się cyberwojną. Brytyjczycy również podali, że Ahmadi zosał zamordowany, co od razu przywiodło na myśl śmierć pięciu irańskich naukowców zajmujących się programem atomowym, o których zabójstwo Teheran oskarża izrael.
Gwardia Rewolucyjna oświadczyła ze swojej strony, że jej oficer - nazwisko Ahmadiego nie pada - zginął w "okropnym wypadku", choć zaraz dodała, że "motyw napastnika" nie został ustalony. Jednocześnie nagłówek tej samej wiadomości mówił o "zaprzeczeniu doniesieniom o zabójstwie".
Cytowany przez agencję Reutera irański anonimowy oficjel dodał, że na razie "nie jest właściwe" spekulować na temat śmierci Ahmadiego.
W ostatnich latach Iran był oskarżany o przeprowadzanie cyberataków na zachodnie cele, podczas gdy sam również był celem takich ataków, z czego najsłynniejsze było użycie wirusa Stuxnet - o co podejrzewa się Izrael i USA - w celu sabotowania irańskiego programu atomowego.
Autor: mtom / Źródło: Reuters