Szef BioNTechu o konieczności trzeciej dawki, "aby podnieść odporność do blisko stu procent"

Źródło:
PAP, "Washington Post"

Skuteczność szczepionki produkowanej przez BioNTech i Pfizera spada do 91 procent po pół roku od jej podania – oświadczył w środę założyciel i szef firmy BioNTech Ugur Sahin. Dlatego - jak poinformował - potrzebny będzie trzeci zastrzyk, aby podnieść odporność do blisko 100 procent. Sahin zasugerował też, że Europa może osiągnąć odporność stadną do lipca, a najpóźniej sierpnia.

Założyciel firmy BioNTech Ugur Sahin powiedział w środę dziennikarzom, że badania wykazały, iż skuteczność szczepionki produkowanej przez jego firmę i koncern Pfizer spada z 95 proc. do 91 proc. po sześciu miesiącach od jej podania. - W związku z tym potrzebny będzie trzeci zastrzyk, aby podnieść odporność do blisko stu procent – dodał, cytowany w depeszy przez agencję Associated Press.

Wskazał, że trzeci zastrzyk powinien zostać podany w okresie 9-12 miesięcy po pierwszej dawce szczepionki, a każdy kolejny zastrzyk po trzecim - stanowiąc przypomnienie dla układu immunologicznego - "prawdopodobnie co roku lub może co 18 miesięcy".

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Szczepiący się preparatem Pfizera i BioNTechu otrzymują obecnie drugą dawkę - w zależności od kraju - od trzech do około sześciu tygodni po pierwszym zastrzyku. W Polsce resort zdrowia rekomenduje podanie drugiej dawki w odstępie około sześciu tygodni, ale nie dłużej niż 42 dni.

Sahin zasugerował też, że Europa może osiągnąć odporność stadną do lipca, a najpóźniej sierpnia. Jednocześnie wskazał, że dzieci nadal będą wśród osób zagrożonych zakażeniem SARS-CoV-2, ponieważ szczepionka została jak dotąd zatwierdzona tylko dla osób dorosłych. Jak podaje "Washington Post", niewielki odsetek dzieci, które zachorowały na COVID-19, przechodzi zakażenie poważnie lub cierpi na jego długotrwałe skutki.

Associated Press, a za nią m.in. amerykański dziennik, przypomina, że pozostaje niejasne, jaki odsetek populacji musi zostać zaszczepiony, aby uzyskała ona zbiorową odporność na koronawirusa, ale eksperci sądzą, że podanie szczepionek ponad 70 procentom mieszkańców powinno poważnie ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa na danym terytorium.

Sahin: BioNTech nie zrezygnuje z praw intelektualnych do szczepionki, ale udostępni na nią licencje

Szef BioNTechu ocenił też, że sugerowane zawieszenie praw intelektualnych firm do opracowanych przez nie szczepionek, by przyspieszyć ich produkcję, "nie jest dobrym rozwiązaniem".

Pfizer i BioNTech rozważają podjęcie współpracy z wybranymi partnerami i udostępnienie "kompetentnym producentom" licencji na produkcję szczepionki, aby istniały gwarancje, że nie powstaną warianty tego preparatu o obniżonej jakości.

Wcześniej w środę Sahin powiedział, że choć badania nad pochodzącym z Indii wariantem koronawirusa B.1.617 trwają, poprzednie testy skuteczności szczepionki BioNTechu i Pfizera wobec innych wariantów pozwalają zakładać, że będzie ona chronić przed indyjskim wariantem wirusa. Jak dotąd obecność indyjskiego wariantu wykryto w 17 krajach Europy.

CZYTAJ TAKŻE: Twórcy szczepionki odznaczeni Orderem Zasługi RFN

Wcześniejsze badania Pfizera wskazały, że produkowany przez koncern preparat zapewnia skuteczność także przeciwko wariantowi koronawirusa z RPA.

Sahin opowiedział się za zniesieniem restrykcji sanitarnych dla osób zaszczepionych, ale dopiero po zaszczepieniu ponad połowy ludności w danym kraju.

Szczepienia w Polsce

Szczepienia przeciw COVID-19 wykonuje się w Polsce preparatami firm Pfizer/BioNTech, Moderna, AstraZeneca i Johnson & Johnson. Trzy pierwsze są dwudawkowe. Czwarty, jednodawkowy, dostępny jest na rynku od połowy kwietnia. W pierwszej kolejności zespoły wyjazdowe podają go osobom, które samodzielnie nie mogą dojechać na zabieg.

Autorka/Autor:pp/dap, adso

Źródło: PAP, "Washington Post"

Tagi:
Raporty: