Jak informował nas w czwartek aspirant Bartosz Izdebski z zespołu prasowego małopolskiej policji, funkcjonariusze po godzinie 16 zauważyli w mediach społecznościowych zdjęcie hulajnogi na szczycie kładki technologicznej nad Wisłą w Krakowie.
- Dyżurny od razu wysłał w to miejsce patrol. Policjanci, którzy dojechali na miejsce, wezwali straż w celu jej ściągnięcia - mówił Izdebski.
W akcji brało udział czworo strażaków z grupy ratownictwa wysokościowego. - Dwóch strażaków weszło na górę w uprzężach, zapięli hulajnogę i opuścili ją na dół. Cała akcja trwała prawie trzy godziny - powiedział nam mł. kpt. Hubert Ciepły, oficer prasowy małopolskiej straży pożarnej.
Obecni na miejscu policjanci zabezpieczyli teren działania. Teraz jednak skupiają się na tym, by znaleźć osobę lub osoby, które wyniosły elektryczną hulajnogę na szczyt konstrukcji.
Policja szuka sprawcy
- Otrzymaliśmy dziś zgłoszenie od pracowników Wodociągów Miasta Krakowa w sprawie naruszenia miru domowego, do czego zalicza się też wdarcie na ogrodzony teren. Będziemy prowadzić to postępowanie również pod kątem narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - podkreślił kom. Piotr Szpiech, oficer prasowy krakowskiej policji.
Drugi z tych czynów zagrożony jest karą do trzech lat więzienia. - Ktoś mógł przebywać na dole, gdy sprawca wspinał się z hulajnogą. Było to skrajnie nieodpowiedzialne i niebezpieczne zachowanie, również dla osób postronnych - powiedział rzecznik komendy miejskiej.
- Apelujemy, by nie naśladować tego typu zachowań. Taka sytuacja jest nie tylko niebezpieczna, ale też angażuje niepotrzebnie służby, odciągając je od innych obowiązków - zwrócił uwagę kom. Szpiech.
Autorka/Autor: Marcin Złotkowski, Bartłomiej Plewnia
Źródło: KR24.pl, Kontakt24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: kr24.pl