Władze USA zapowiadają, że utrzymają swoją obecność we wschodniej Syrii, mimo trwającej rewolucji. Tureckie MSZ wydało komunikat, w którym stwierdziło, że "w Syrii zapanowała nadzieja", a dyplomacja Francji podkreśliła, że "nadszedł czas na jedność w Syrii". Według szefa kancelarii ukraińskiego prezydenta sytuacja w Syrii to "konsekwencja geopolitycznej głupoty i ograniczeń Putina".
Syryjscy rebelianci ogłosili w niedzielę wyzwolenie Damaszku i obalenie prezydenta Baszara al-Asada po 24-letnim okresie jego rządów. Asad, który dławił wszelkie przejawy sprzeciwu i zamknął tysiące ludzi w więzieniach, wyleciał w niedzielę z Damaszku w nieznanym kierunku. Maszyna startująca z lotniska w stolicy zniknęła z radarów.
"Konsekwencja geopolitycznej głupoty Putina"
Andrij Jermak, szef kancelarii prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, uważa, że "syryjskie fiasko Rosji jest konsekwencją geopolitycznej głupoty i ograniczeń Putina".
Do sprawy odniósł się też szef ukraińskiej dyplomacji Andrij Sybiha. "Asad upadł. Tak było zawsze ze wszystkimi dyktatorami, którzy polegają na Putinie. On zawsze zdradza tych, którzy na nim polegają. Głównym celem jest teraz przywrócenie bezpieczeństwa w Syrii i skuteczna ochrona ludzi przed przemocą" - napisał w mediach społecznościowych.
Z kolei szefowa unijnego dyplomacji Kaja Kallas napisała w niedzielę na platformie X, że koniec dyktatury Baszara al-Asada w Syrii jest pozytywnym i długo oczekiwanym wydarzeniem. "Pokazuje również słabość zwolenników Asada - Rosji i Iranu" - skomentowała Kallas.
Władze USA: nie wycofujemy się z Syrii
Przedstawiciel amerykańskiego resortu obrony ds. Bliskiego Wschodu Daniel Shapiro zapowiedział, że USA utrzymają swoją obecność we wschodniej Syrii i podejmą konieczne działania, by zapobiec odrodzeniu się tzw. Państwa Islamskiego. Shapiro wezwał wszystkie strony do ochrony cywilów, zwłaszcza mniejszości, oraz do poszanowania norm międzynarodowych.
CZYTAJ WIĘCEJ: Oczy polskich służb zwrócone na Syrię. Ambasada apeluje o "natychmiastowe opuszczenie" kraju
W sobotni wieczór prezydent elekt Donald Trump opublikował wpisy, w których skomentował sytuację międzynarodową Rosji, Ukrainy i Syrii. Łącząc rosyjską napaść na sąsiada z wojną domową w bliskowschodnim kraju, stwierdził między innymi, że upadek reżimu Baszara el-Asada to być może "najlepsze, co mogło się przydarzyć Rosji". Ocenił, że Moskwa pochłonięta wojną w Ukrainie jest osłabiona i nie chciała już wspierać syryjskiego dyktatora. Równocześnie uznał, że Ukraina powinna usiąść do negocjacji pokojowych. Osłabiony jest też Iran, a w rozmowy o pokoju powinny się włączyć Chiny - dodał.
Netanjahu: to historyczny dzień
Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział, że upadek reżimu prezydenta Syrii Baszara al-Asada to "historyczny dzień". Dodał, że reżim Asada był ważną częścią proirańskiej osi, a jego obalenie było bezpośrednim rezultatem uderzeń zadanych przez Izrael libańskiemu Hezbollahowi i samemu Iranowi.
Netanjahu podkreślił, że Izrael nie pozwoli na to, by "jakiekolwiek wrogie siły" ustanowiły swoją obecność w pobliżu jego granic.
Wcześniej pojawiły się informacje, że Izrael wzmocnił obecność wojskową na okupowanych Wzgórzach Golan, które zostały zdobyte od Syrii w 1967 r.
Szefowa niemieckiego MSZ o ochronie mniejszości w Syrii
Szefowa MSZ Niemiec Annalena Baerbock wezwała w niedzielę strony konfliktu w Syrii do ochrony mniejszości religijnych i etnicznych po zakończeniu rządów Asada. W oświadczeniu na platformie X Baerbock podkreśliła, że Syria nie może teraz wpaść w ręce innych radykałów.
Według ministry kompleksowa ochrona powinna obejmować Kurdów, alawitów, chrześcijan i inne mniejszości. Baerbock wskazała, że konieczny jest proces polityczny, który "stworzy równowagę między grupami".
Baerbock zaznaczyła, że społeczność międzynarodowa jest teraz również wezwana do pomocy Syrii w znalezieniu wyjścia z wojny i przemocy. Zapowiedziała, że niemiecki rząd ściśle konsultuje się z ONZ, partnerami z UE i państwami sąsiadującymi z Syrią. Zaznaczyła jednak, że "nie da się dokładnie powiedzieć, co dzieje się teraz w Syrii. Ale jedno jest pewne: dla milionów ludzi w Syrii koniec Asada oznacza pierwsze wielkie westchnienie ulgi po wieczności okrucieństw popełnianych przez reżim Asada".
Szef tureckiej dyplomacji: w Syrii zapanowała nadzieja
"Syria osiągnęła stan, w którym syryjski naród będzie kształtował przyszłość własnego kraju" - w niedzielę szef MSZ Turcji Hakan Fidan. Jak stwierdził, w Syrii zapanowała nadzieja. Dodał jednocześnie, że Nowa Syria nie powinna stwarzać zagrożenia dla sąsiadów. Poinformował też, że Ankara już rozpoczęła działania nad powrotem syryjskich uchodźców żyjących w Turcji do swojej ojczyzny.
Władze tureckie zaprzeczają roli Ankary w obecnych wydarzeniach w Syrii. Jednocześnie w piątek prezydent Recep Tayyip Erdogan wyraził nadzieję, że "marsz" opozycji w Syrii będzie kontynuowany bez zakłóceń.
Analityczka amerykańskiego think tanku Brookings Institution Asli Aydintasbas oceniła, że Turcja pomogła w koordynacji ofensywy i wydała na nią zgodę. Według Aydintasbas Ankara chce też wykorzystać obecną sytuację do odbicia większego terytorium z rąk SDF, zwłaszcza przy granicy z Turcją. SDF odegrały decydującą rolę w pokonaniu dżihadystycznego Państwa Islamskiego w Syrii. Trzon SDF stanowią wspierane przez Zachód kurdyjskie siły YPG, które według Ankary są odnogą Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), uznawanej za organizację terrorystyczną.
Pekin uważnie śledzi rozwój sytuacji
Oświadczenie w sprawie sytuacji w Syrii wydało również w niedzielę chińskie MSZ. Podkreślono w nim, że Pekin uważnie śledzi rozwój wydarzeń i ma nadzieję na jak najszybsze przywrócenie stabilności w tym kraju.
W komunikacie MSZ zapewniono, że chiński rząd udziela pomocy swoim obywatelom w opuszczeniu Syrii i zaapelowano do "odpowiednich stron" w tym kraju o zagwarantowanie bezpieczeństwa osobom, które zdecydują się pozostać.
Niewymieniony z nazwiska rzecznik resortu oświadczył również, że ambasada ChRL w Syrii pozostanie otwarta.
"Nadszedł czas na jedność w Syrii"
Paryż z zadowoleniem przyjął wiadomość o upadku reżimu prezydenta Baszara al-Assada i wezwała do zakończenia walk oraz pokojowej transformacji politycznej w kraju. "Nadszedł czas na jedność w Syrii" – głosi oświadczenie francuskiego MSZ.
Prezydent tego kraju Emmanuel Macron ocenił z kolei we wpisie na platformie X, że "barbarzyńskie państwo upadło". Zapewnił, że jego kraj nadal będzie angażował się "na rzecz bezpieczeństwa wszystkich na Bliskim Wschodzie". Francuski przywódca dodał, że "składa hołd narodowi syryjskiemu, jego odwadze i cierpliwości".
Premier Czech Petr Fiala napisał w niedzielę w na platformie X, że postawienie przez prezydenta Syrii Baszara al-Asada na Rosję ostatecznie się nie sprawdziło. Fiala zalecił obywatelom Czech opuszczenie Syrii i dodał, że rząd w Pradze monitoruje sytuację. "Życzymy Syrii stabilności i wolności, a nie chaosu czy rządów terrorystów" - napisał czeski premier.
Syryjscy rebelianci
Główną siłą rebelii w Syrii jest islamistyczna grupa Hajat Tahrir asz-Szam (HTS). W operacji uczestniczy też wspierana przez Ankarę Syryjska Armia Narodowa (SNA). Bojownicy tej organizacji od kilku dni prowadzą również ofensywę przeciwko zdominowanym przez Kurdów i wspieranym przez Zachód Syryjskim Siłom Demokratycznym (SDF), które kontrolują północny wschód Syrii.
Źródło: Reuters, PAP, X
Źródło zdjęcia głównego: BILAL ALHAMMOUD/EPA/PAP