Co najmniej 13 syryjskich żołnierzy zginęło w zamachu bombowym w centrum Damaszku - podała agencja Reutera. Trzech funkcjonariuszy zostało rannych.
Syryjska państwowa telewizja opublikowała zdjęcia zwęglonej kabiny autobusowej i ekip ratowniczych, usuwających stamtąd ciała ofiar. Stacja poinformowała o 13 ofiarach śmiertelnych i 3 osobach rannych.
Celem ataku był autobus z żołnierzami. Gdy pojazd w środę rano znalazł się na moście Hafiza al-Asada, eksplodowały dwa ładunki wybuchowe. Trzeci udało się rozbroić przez jednostkę inżynieryjną.
Kilka ataków na pojazdy wojskowe
Reuters przypomina, że w tym roku miało miejsce kilka ataków na pojazdy wojskowe we wschodniej Syrii dokonanych przez bojowników powiązanych z tak zwanym Państwem Islamskim, którzy nadal działają na rozległym obszarze pustynnym.
Wybuchy w Damaszku zdarzały się rzadko, odkąd siły lojalne wobec prezydenta Baszara al-Asada przejęły kontrolę nad enklawami rebeliantów wokół miasta. Wspierany przez wojsko rosyjskie i szyicką milicję Asad kontroluje teraz większość kraju - przekazał Reuters, przypominając, że według szacunków ONZ co najmniej 350 tysięcy osób zginęło podczas wojny domowej, która rozpoczęła się dziesięć lat temu w Syrii.
W środę agencja Reutera poinformowała również, że co najmniej 11 cywilów zginęło w wyniku ostrzału prowadzonego w tym dniu przez syryjską armię w mieście Ariha w prowincji Idlib. Wojsko ostrzelało dzielnice mieszkalne opanowane przez rebeliantów.
Rozmówcy Reutera potwierdzili, że wśród ofiar było kilkoro dzieci w wieku szkolnym.
Źródło: PAP, Reuters