Stan wyjątkowy do piątku


- Jestem upoważniona do oświadczenia w imieniu rządu, że stan wyjątkowy zostanie zniesiony 16 listopada na terenie całego kraju - zapowiedziała przewodnicząca gruzińskiego parlamentu Nino Burdżanadze. Kilka dni wcześniej Tbilisi zgodziło się na przedterminowe wybory prezydenckie.

Słowa Burdżanadze potwierdzają jej wcześniejsze zapewnienia. We wtorek po spotkaniu z amerykańskim wysłannikiem Matthew Bryzą, zapewniła, że stan wyjątkowy "zostanie wkrótce zniesiony". - Z mojej rozmowy z przewodniczącą wynika, że stan wyjątkowy zostanie zniesiony za dwa-trzy dni, sądzę, że 16 listopada - powiedział z kolei amerykański dyplomata. Jak się okazuje, miał całkowitą rację.

Stany Zjednoczone mocno domagały się zniesienia stanu wyjątkowego, który ogłoszono w Gruzji po fali masowych protestów, których uczestnicy domagali się ustąpienia prezydenta Micheila Saakaszwilego. - Saakaszwili powienien zrozumieć, że stoi przed twardym wyborem: albo będzie budował demokrację jako sojusznik Ameryki, albo izoluje swój kraj od Zachodu - napisał opiniotwórczy "Washington Post", oddając atmosferę panującą w Białym Domu.

Także NATO i Unia Europejska, do członkostwa w których aspiruje Tbilisi, wezwali rząd do zniesienia nadzwyczajnych rozwiązań.

Pod naporem Zachodu, ale przede wszystkim krajowej opozycji Saakaszwili na 5 stycznia zarządził przedterminowe wybory prezydenckie, których domagali się jego przeciwnicy. Przypisują mu oni odpowiedzialność za rozpanoszoną korupcję i spadek poziomu życia.

Stan wyjątkowy wprowadzono Gruzji 7 listopada na 15 dni. W czasie jego trwania obowiązuje zakaz zgromadzeń i nadawania serwisów informacyjnych, a porządku na ulicach pilnują silne oddziały wojska i policji.