Sytuacja na Bliskim Wschodzie wymaga silniejszej współpracy między Iranem i Rosją - powiedział w piątek w kirgiskim Biszkeku prezydent Iranu Hasan Rowhani na spotkaniu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Obaj liderzy brali udział w spotkaniu Szanghajskiej Organizacji Współpracy.
- Sytuacja, która dziś panuje w regionie (Bliskiego Wschodu) determinuje konieczność większej współpracy między naszymi krajami (Rosją i Iranem - red.) - powiedział Rowhani, cytowany przez agencję RIA Nowosti.
- W obecnych warunkach, przy poważnej zewnętrznej interwencji, nakładaniu zewnętrznych sankcji, konieczność współpracy między krajami w regionie, zwłaszcza między naszymi krajami, każdego dnia staje się aktualniejsza - dodał.
Wcześniej tego dnia Rowhani stwierdził, że działania USA stanowią poważne zagrożenie dla stabilności na Bliskim Wschodzie. Zapewnił też, że jego państwo przestrzega zapisów porozumienia nuklearnego.
Atak na tankowce
W przemówieniu wygłoszonym podczas trwającego w Biszkeku szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy irański prezydent nie odniósł się do czwartkowych ataków na dwa tankowce w Zatoce Omańskiej. O ich przeprowadzenie władze USA oskarżają Iran. Oba statki były w czwartek celem niezidentyfikowanego ataku u wybrzeży Iranu w Zatoce Omańskiej. W jednym przypadku na pokładzie doszło do eksplozji i pożaru, w drugim również do eksplozji, co zmusiło załogi do porzucenia jednostek i pozostawienia ich dryfujących na wodach między arabskimi państwami Zatoki Perskiej a Iranem. Z obu jednostek ewakuowano łącznie 44 członków załóg. Nie wiadomo, co spowodowało wybuchy.
USA "destabilizują sytuację w regionie"
Władimir Putin stwierdził, że Moskwa jest "zaniepokojona sytuacją wokół irańskiego programu nuklearnego".
Rosyjski prezydent przekonywał, że opuszczenie przez Stany Zjednoczone międzynarodowego porozumienia z Teheranem w tej sprawie "nie tylko destabilizuje sytuację w regionie, ale może także podważyć reżim nieproliferacji (broni nuklearnej - red.)".
Autor: momo/tr / Źródło: PAP