W Hiroszimie rozpoczyna się dwudniowe spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw G7. Szefowie dyplomacji USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Włoch, Japonii i Kanady mają rozmawiać m.in. o konfliktach zbrojnych w Syrii i na Ukrainie, walce z terroryzmem i problemie broni nuklearnej.
W niedzielę rano w bazie wojskowej w Iwakuni w Japonii wylądował szef dyplomacji USA John Kerry, który będzie uczestniczyć w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw G7. W poniedziałek zwiedzi kompleks muzealny w Hiroszimie.
Kerry będzie pierwszym tak wysokiej rangi przedstawicielem amerykańskich władz, który odwiedzi tzw. Kopułę Bomby Atomowej, czyli budynek-pomnik upamiętniający zrzucenie bomby atomowej na Hiroszimę i Nagasaki w sierpniu 1945 roku - podkreśla agencja AFP. Amerykański sekretarz stanu zamierza się tam udać w towarzystwie ministra spraw zagranicznych Japonii Fumio Kishidy oraz szefów dyplomacji innych krajów G7. - Nie sądzę, żeby planował zabierać głos czy wykonać jakiś odrębny od pozostałych delegacji gest - zapowiedział rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych USA Mark Toner.
O spotkaniu
W spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw G7 wezmą udział szefowie dyplomacji USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Włoch, Japonii i Kanady.
Rozmowy mają dotyczyć m.in. konfliktów zbrojnych w Syrii i na Ukrainie, walki z terroryzmem i nierozprzestrzenia broni jądrowej.
Autor: mb//gak / Źródło: PAP