Co najmniej 71 osób zginęło we wtorek w zamachach talibskich bojowników w prowincjach Ghazni i Paktia - poinformował wiceminister spraw wewnętrznych Afganistanu Murad Ali Murad. Rannych jest ponad 150 osób.
Podczas konferencji prasowej Murad powiedział, że zamachy te to "największy atak terrorystyczny w tym roku".
Oświadczył też, że afgańskie służby bezpieczeństwa są "gotowe do walki z terrorystami oraz wyeliminowania ich z Afganistanu".
Seria zamachów
Jak poinformował Murad, we wtorkowym ataku w mieście Gardez w prowincji Paktia zginęło 41 osób, w tym 20 cywilów. Rannych zostało 110 cywilów oraz 48 policjantów.
W Gardez doszło do eksplozji dwóch pojazdów w pobliżu policyjnego budynku. Jak podała agencja AFP, celem ataku miały być zarówno budynki cywilne, jak i posterunki policji, straży granicznej i wojska. Murad potwierdził również, że 30 osób, w tym pięciu cywilów, poniosło śmierć w zamachu terrorystycznym w dystrykcie Andar w prowincji Ghazni. W nocy z poniedziałku na wtorek terroryści zdetonowali bombę przed budynkiem władz lokalnych, po czym próbowali go przejąć. Afgańskie siły rządowe unieszkodliwiły zamachowców. Do ataku wymierzonego w służby bezpieczeństwa doszło również w nocy z poniedziałku na wtorek w prowincji Farah na zachodzie Afganistanu, gdzie talibowie na krótko opanowali część dystryktu Szib Kuh. Agencja dpa, powołując się na Dżaimila Aminiego z lokalnych władz, poinformowała, że w walkach z terrorystami zginęło tam czterech policjantów. Do wszystkich trzech ataków przyznali się talibscy bojownicy.
Autor: kg / Źródło: PAP