Huczna impreza premier Finlandii. Dr Irena Kamińska-Radomska komentuje

Źródło:
TVN24
"Było to troszkę dzikie, może ta granica już została przekroczona, ale minimalnie"
"Było to troszkę dzikie, może ta granica już została przekroczona, ale minimalnie"TVN24
wideo 2/6
"Było to troszkę dzikie, może ta granica została już została przekroczona, ale minimalnie"TVN24

Do sieci wyciekły nagrania, na których widać, jak premier Finlandii Sanna Marin bawi się wraz ze znajomymi na prywatnej imprezie. Jednych to oburza, inni nie widzą w jej zachowaniu niczego złego. - Było to troszkę dzikie, może ta granica już została przekroczona, ale minimalnie - komentowała dr Irena Kamińska-Radomska, wykładowca i trener z The Protocol School of Poland.

Nagrania 36-letniej premier Finlandii tańczącej ze swoimi znajomymi w prywatnym domu opublikował fiński tabloid "Iltalehti". Na filmach pochodzących z Instagrama Sanna Marin wraz ze znajomymi śpiewa i tańczy w trakcie domowej imprezy. Wśród imprezowiczów są m.in. popularna piosenkarka Alma, influencerka Janita Autio, prezenterka radiowa Karoliina Tuominen i poseł Ilmari Nurminen.

- Tańczyłam, śpiewałam, bawiłam się, robiłam rzeczy legalne. Mam życie zawodowe, rodzinne, a także czas wolny, który spędzam z przyjaciółmi. Prawie tak samo, jak inni w moim wieku - skomentowała je Sanna Marin w wywiadzie dla telewizji Yle.

Zapewniła, że nie brała narkotyków i nic jej nie wiadomo o tym, aby brali je inni uczestnicy imprezy. Tym, którzy nie wierzą jej na słowo, postanowiła to udowodnić i poddała się testom na obecność nielegalnych substancji.

Szefowa fińskiego rządu dodała, że w czasie imprezy pozostawała zdolna do wykonywania obowiązków i mogłaby ją opuścić, gdyby zaszła taka potrzeba. 

W piątek w mediach społecznościowych opublikowano kolejne nagranie z udziałem Marin. Tym razem premier została nagrana podczas tańca z mężczyzną w klubie.

Dr Irena Kamińska-Radomska: było to troszkę dzikie

Dr Irena Kamińska-Radomska z The Protocol School Of Poland, zwraca uwagę, że już wcześniej - mimo aktywności politycznej - premier Finlandii miała wizerunek dość luźny. Chodziła na koncerty w skórzanej czarnej kurtce i krótkich spodenkach. - Ten wizerunek był inny w życiu prywatnym i wtedy, gdy reprezentowała partię - mówi.

Czytaj też: Premier Finlandii Sanna Marin na festiwalu muzycznym Ruisrock w Turku

Same nagrania z imprezy mogą otwierać dyskusję, co wolno politykowi i gdzie jest granica prywatności. Zdaniem Kamińskiej-Radomskiej ta granica się przesuwa. - Wyborcom coraz bardziej podoba się takie zachowanie ludzkie polityków, kiedy mogą zobaczyć taką twarz polityka zupełnie poza pracą. Ale tutaj była też niestety przesada. Niektórzy to wykorzystują i to jest karygodne i o tym też trzeba powiedzieć. No bo bez przesady, tutaj nic strasznego się nie wydarzyło, prawda? Nie było żadnego złamania prawa, nie było używania narkotyków. Alkohol można pić do jakichś granic. Było to troszkę dzikie, może ta granica już została przekroczona, ale minimalnie - komentowała.

Jej zdaniem wartości z jakimi się kojarzy premier Finlandii nie zostały w tym przypadku pogwałcone. - Natomiast ten wizerunek podczas imprez nie był spójny z wizerunkiem, który rozpowszechnił się w związku ze stanowiskiem pani premier. W momencie kiedy faktycznie - niezależnie od tego kto kim jest - nie ma spójności w zachowaniu w wizerunku zewnętrznym, z tym co deklarujemy, co mówimy, do czego jesteśmy przyzwyczajeni, nagle może być zafałszowany odbiór takiej osoby. Niestety są wtedy naciski, szantaże, których każdy polityk się boi - mówiła.

Czytaj: Niezwykła historia Sanny Marin >>>

"Wcześniej niewiele osób znało jej nazwisko, w tej chwili każdy ją zna"

Jak zwracała uwagę Kamińska-Radomska, nagrania z premier Finlandii spowodowały, że głośno jest o niej na całym świecie. - Wcześniej niewiele osób znało nazwisko Sanny Marin, a w tej chwili każdy ją zna, ten wizerunek jest bardzo rozpoznawalny - wskazała.

Jej zdaniem warto przyjrzeć się zachowaniu pani premier z punktu widzenia różnic kulturowych i protokołu dyplomatycznego. - Finlandia jest takim krajem - jak wiele państw północy, cały Półwysep Skandynawski, a także Holandia - jest taką kulturą, w której mocno różnicuje się zachowanie, czy w ogóle myślenie, a nawet mentalne podejście w sytuacjach służbowych i poza pracą. Mocno to rozdzielają. My Polacy jesteśmy inni, Rosjanie też są inni. U nich się to wszystko wiąże. My nawet zasypiając myślimy o różnych problemach. A tam nie, tam się po prostu kończy pracę i jedzie się na wycieczkę. Jest zupełnie inne podejście - zwracała uwagę.

Czytaj też: Mateusz Morawiecki o nagraniach z Sanną Marin: pani premier Finlandii ma powody do radości

I wskazywała, że druga rzecz która jest charakterystyczna w różnicach kulturowych między Polska a Finlandią to fakt, że nie różnicuje się tam zachowań pod względem płci. - Tam takie wyjście kobiety bez męża na imprezę jest tak samo traktowane jak wyjście mężczyzny na imprezę. Protokół dyplomatyczny dotyczy tylko sytuacji służbowych poza służbowymi można się po prostu zabawić - wyjaśniała.

Premier bez stanika? "Tutaj można się dopatrzeć przesady"

Kamińska-Radomska odniosła się też do sesji zdjęciowej Sanny Marin dla magazynu modowego "Trendi". Premier Finlandii pokazała się bez biustonosza - w czarnej marynarce i naszyjniku. Fotografia ta wywołała oburzenie części Finów. - Tutaj można się dopatrzeć przesady w tę stronę niewłaściwą. Z mojego punktu widzenia ta akcja, która teraz jest, taka kobieca, wolne piersi, to jednak pani premier nie przystoi to, żeby była w jakiejś koszulce bez biustonosza. Nawet w tych sytuacjach prywatnych - oceniał Kamińska-Radomska.

Autorka/Autor:FC/ tam

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Twitter@Keronen