Mimo ewidentnej porażki w prawyborach i pewnej już nominacji Hillary Clinton, Bernie Sanders nie zamierza się wycofać z wyścigu po głosy demokratów.
- Będziemy walczyć mocno, by wygrać prawybory w Dystrykcie Kolumbia - zapowiedział Sanders już po wieściach o tym, że Clinton zebrała wystarczającą liczbę głosów do nominacji. - A potem przeniesiemy naszą walkę o społeczną, ekonomiczną, rasową i środowiskową sprawiedliwość do Filadelfii w Pensylwanii - mówił Sanders podczas wiecu w Kalifornii.
- Jestem dobry z matematyki i wiem, że czekająca nas walka będzie bardzo, bardzo trudna, ale nie przestanę zabiegać o każdy głos i każdego delegata - powiedział Sanders swoim zwolennikom.
Na straconej pozycji
We wtorek prawybory odbyły się w sześciu stanach: New Jersey, Kalifornii, Montanie, Nowym Meksyku oraz w Dakocie Południowej i Północnej. Jeszcze przed rozpoczęciem głosowania agencja Associated Press informowała, że Clinton przekroczyła już próg 2383 głosów, czyli minimum niezbędnego do uzyskania nominacji wyborczej demokratów.
Była pierwsza dama i była sekretarz stanu USA zwiększyła swój stan posiadania, wygrywając w New Jersey, Nowym Meksyku i Dakocie Południowej. Prowadzi w Montanie i Kalifornii, gdzie po przeliczeniu jednej czwartej głosów ma 63 proc. głosów. Jej rywal, któremu prognozy dawały wygraną nawet w czterech z sześciu głosujących w "superwtorek" stanów, zwyciężył tylko w Dakocie Północnej. Zwycięstwo w prawyborach republikanów w New Jersey, Nowym Meksyku, Dakocie Południowej, Montanie i Kalifornii odniósł Donald Trump, obecnie jedyny kandydat GOP. Oficjalnie kandydaci demokratów i republikanów otrzymają partyjne nominacje na wybory prezydenckie na krajowych konwencjach swoich ugrupowań w lipcu. Konwencja Partii Republikańskiej odbędzie się w dniach 18-21 lipca w Cleveland, a Partii Demokratycznej w dniach 25-28 lipca w Filadelfii.
Autor: mtom / Źródło: reuters, pap