Samozwańczy doradca ministra omotał nawet Mossad


Samozwańczy doradca byłego już brytyjskiego ministra obrony Liama Foxa, Adam Werritty, tak dobrze odgrywał swoją rolę, że zaufał mu nawet Mossad. - Wraz z izraelskim wywiadem spiskował przeciw prezydentowi Iranu Mahmudowi Ahmadineżadowi, dążąc do jego obalenia - twierdzi "Independent on Sunday".

Fox podał się do dymisji w piątek właśnie w związku z dwuznaczną rolą odgrywaną przez Werritty'ego. Przyjaciel ministra miał nieograniczony dostęp do szefa resortu obrony, uzurpował sobie tytułu jego doradcy i jak się okazało był finansowany przez lobby proizraelskie i zbrojeniowe. Na dodatek prawdopodobnie miał dostęp do tajnych informacji.

Mimo ustąpienia Foxa dochodzenie prowadzone przez szefa gabinetu premiera Sir Gusa O'Donnella toczy się dalej. Jego wyniki mogą być znane już we wtorek.

Partyzancka dyplomacja

Według "Independent on Sunday" Werritty tak dobrze wdał się w rolę doradcy brytyjskiego ministra obrony, że nawiązał bliskie kontakty z Mossadem. Izraelski wywiad uważał go za szefa sztabu Foxa, zdolnego aranżować spotkania z najwyższymi przedstawicielami brytyjskich władz, i za eksperta od Iranu (Werritty mówi trochę w języku farsi).

Tygodnik twierdzi też, że Werritty kilka razy był w Iranie, a także spotykał się z irańskimi opozycjonistami w Waszyngtonie i Londynie. W 2009 roku "doradca" miał zaaranżować w Londynie spotkanie między Foxem (wówczas rzecznikiem ds. obronności opozycyjnego gabinetu cieni) a irańskim lobbystą blisko powiązanym z reżimem Ahmadineżada.

W lutym bieżącego roku w izraelskim mieście Herzlija Werritty miał zorganizować spotkanie Foxa, w obecności brytyjskiego ambasadora w Izraela, z wysoko postawionymi przedstawicielami izraelskiego rządu. Wśród których mieli być liczni przedstawiciele wywiadu. Na spotkaniu omawiano sankcje wobec Iranu.

Naiwny doradca

Ujawnione działanie samozwańczego doradcy ostro krytykuje nie tylko opozycja i prasa. Anonimowy rozmówca "Independent", pracujący w brytyjskim MSZ, nazwał postępowanie Werrittiego po prostu "głupim".

- Zmiana reżimu w Iranie była możliwa tylko w jego głowie. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie czegoś głupszego, niż podróżowanie po Iranie z łopoczącą brytyjską flagą. Czy on naprawdę myślał, że odpowiedzią na irański program nuklearny jest zachęcanie grupy opozycjonistów do wystąpienia przeciw władzy - sarkał dyplomata.

Źródło: PAP, The Independent