Chiński sąd najwyższy orzekł we wtorek, że osoby nielegalnie łowiące na wodach terytorialnych Chin muszą się liczyć z karą roku pozbawienia wolności. Według interpretacji sądu w skład tych wód wchodzi m.in. sporny akwen na Morzu Południowochińskim.
Według dokumentu Najwyższego Sądu Ludowego, w skład wód terytorialnych wchodzą nie tylko wody wewnętrzne czy morza terytorialne, ale także przylegające do nich obszary, strefy ekonomiczne i szelfy kontynentalne. Tym samym jurysdykcją objęte zostają terytoria sporne, wobec których roszczenia zgłaszają m.in. Filipiny czy Wietnam.
Trybunał zganił Pekin
12 lipca Stały Trybunał Arbitrażowy w Hadze w ramach rozpatrywania pozwu złożonego przez Filipiny uznał za bezzasadne roszczenia Chin do traktowania znacznej części Morza Południowochińskiego jako ich własnej strefy ekonomicznej.
Rok pozbawienia wolności grozi osobom, które np. wpłyną na chińskie wody terytorialne i będą odmawiać ich opuszczenia po odholowaniu. Kara obejmie również osoby, które wpłyną na wody terytorialne z zamiarem połowu, nawet jeżeli go nie rozpoczną. Sąd uznał, że złamanie tego prawa będzie traktowane jako "poważne" przestępstwo.
"Interpretacja zapewnia prawne podstawy dla służb pilnujących połowu morskiego" - napisano.
"Sądownictwo jest istotnym elementem państwowej suwerenności. (...) Sąd ludowy aktywnie obejmie jurysdykcją chińskie wody terytorialne, będzie wspierał instytucje administracyjne, aby mogły wypełniać swoje obowiązki zarządzania obszarami morskimi i chronić chińską suwerenność terytorialną oraz interesy morskie" - podkreślił sąd.
Jedno prawo, wiele interpretacji
Chiński sąd we wtorkowym orzeczeniu nie odniósł się bezpośrednio do Morza Południowochińskiego ani wyroku trybunału arbitrażowego w Hadze. Podkreślił jednak, że zostało ono wydane na podstawie zarówno państwowego prawa, jak i Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza (UNCLOS) z 1982 roku. Na mocy tego drugiego Filipiny zaskarżyły Chiny do trybunału.
Agencja Reutera przypomina, że Chiny dokonują zatrzymań zagranicznych rybaków, głównie z Filipin i Wietnamu, łowiących na akwenach uznawanych przez Pekin za własne.
Autor: mm//gak / Źródło: PAP